-
AEC v1.0.4
Najnowsze komentarze
Rozmawia się o tym wydarzeniu już od września. Młodzież – tworzy scenariusz. Nauczyciele – spokojnie czekają na maj. Gdy scenariusz jest gotowy, uczniowie przystępują do prac „teatralnych”: dobierają role, pracują nad rekwizytami i charakteryzacją. Nauczyciele do ostatniego dnia właściwie ciągle… nie mają gotowego scenariusza. Wiele elementów przedstawienia to będzie dla nich (bardzo) „wielka improwizacja”.
Obie grupy teatralne mają na względzie jeden, wspólny cel – zaprezentować tę samą bajkę, lecz… zupełnie inaczej. Okazuje się, że znane baśnie wcale nie są aż tak bardzo… znane. Poza tym – niczym w prawdziwym teatrze – aktorzy dbają o misternie przeprowadzoną na scenie intrygę, „komplikują perypetie”, stosują nawet sceniczną retardację, aby jeszcze bardziej zaintrygować odbiorców. Wywołują w widzach nawet swoiste katharsis – takie nietypowe, gdyż w postaci śmiechu aż do łez. O tych przedstawieniach rzeczywiście jest głośno – w klasach,
na szkolnych korytarzach, podobno nawet… w miejskich autobusach (!) Jako że prezentacja naszych przedstawień stanowi rodzaj „konfrontacji”, więc porównuje się aktorów, ich grę, a nawet scenariusz – tym samym tworząc wyjątkowe recenzje.
„Jaś i Małgosia” to była już szósta bajka zagrana z okazji Dnia Dziecka. Nauczyciele zagrali wersję bajki według tekstu Jana Brzechwy. Uczniowski scenariusz napisała drugoklasistka – Justyna Futkowska. Autorka podjęła się również wyreżyserowania spektaklu. Zobaczyliśmy w nim nie tylko mamę, tatę, Jasia i Małgosię, ale także Czerwonego Kapturka i Wilka, Smerfy, Rybaka i Złotą Rybkę oraz… trzy Ananasy, które prowadziły na scenie egzystencjalne dysputy. Była Baba Jaga, był Pinokio oraz tajemniczy Kapciuch i równie tajemnicza Biedronka. Na zakończenie wjechał na scenę Superman.
Bajkę nauczycielską zagrano nieco bardziej tradycyjnie. Wystąpili: Jaś i Małgosia, Drwal i jego żona, leśne zwierzątka, Baba Jaga, groźny Wilk (który nieustannie podkreślał, że nie jada dzieci). Był także tajemniczy „kierowca” miotły. Pojawiły się nawet upersonifikowane słodycze i niesamowity ptak oraz ktoś, kto niczym starożytny „aojd”, niekiedy odwracał uwagę od zasadniczego toku akcji (to właśnie on, pochylając się nad śpiącymi Jasiem i Małgosią, spuentował ich zachowanie sformułowaniem: „Ech, leśna elita…”)
Ciekawe rekwizyty (np. chatka z piernika”, wielka lodówka), wymyślne stroje (np. strój ryby, kostium „kierowcy” miotły), wspaniała charakteryzacja (np. Baba Jaga), gra aktorska – to wszystko dostarczyło widzom niesamowitych wrażeń!
Po raz kolejny uczniowie i nauczyciele udowodnili, że potrafią się świetnie bawić, a każda rola, nawet epizodyczna, może być zagrana naprawdę po mistrzowsku. Za Jonaszem Koftą – wszystkim, którzy bywają przeciwnikami takiego „prostego aktorstwa” i „mało intelektualnych” sztuk – dedykujemy słowa: „Tu mądrość świata na nic się zda, musimy znów stać się dziećmi.” W naszej szkole „mądrość świata” ma się całkiem nieźle. Dlatego raz do roku, z wielką radością i ogromnym zaangażowaniem, możemy „znowu stać się dziećmi”.
AEC v1.0.4
AEC v1.0.4