-
[calendar mini=true nav=false]
Najnowsze komentarze
Niedługo materiał wideo – Poznaj nowych kandydatów!
Iga Derech-Krzycka
Nazywam się Iga Derech-Krzycka i jestem z klasy IIa. W tym roku kandyduję do Samorządu bo mam kilka dobrych pomysłów i chcę je zrealizować. Umiem się zaangażować, jestem dobrą organizatorką i chciałabym zmienić coś dla nas wszystkich. Przede wszystkim zajmę się problemami wewnątrz szkoły, bo mimo że jest dobrze, może być dużo lepiej.
1) Moim głównym celem jest wzmocnienie współpracy między uczniami i Samorządem. Dobrym rozwiązaniem byłby mail Samorządu, czy osobna strona na facebooku, tak żeby jak najwięcej ludzi miało możliwość przysłania informacji o swoich problemach i przede wszystkim pomysłach.
2) Chcę się zająć problemem samej organizacji pracy. Wiem, że czasami program według którego pracują nauczyciele zmusza nas do natłoku sprawdzianów. Nie mam nic przeciwko temu. Ale czasem zdarza się, że nauczyciele zapominają o kilku punktach i jak wszyscy wiemy pod koniec trymestru bywa ciężko.
3) Oczywiście planuję zająć się organizacją wszystkich imprez które odbywały się do tej pory, oraz zwiększyć ilość nocy filmowych, bo zawsze było na nie dużo chętnych. Jeśli uczniowie wykażą inicjatywę można zorganizować nowe imprezy taneczne, czy koncerty.
4) Myślę, że Samorząd to przedstawiciele wszystkich uczniów. Działa on dla nas, więc powinniśmy mieć prawo wiedzieć czym się zajmuje. Wprowadzenie tablicy, na której informowalibyśmy o aktualnych działaniach rozwiązałoby problem.
Praca Samorządu to nie tylko planowanie. Trzeba pamiętać o tym, żeby działać na bieżąco i zawsze wykorzystywać każdą okazję jak najlepiej. Chciałabym zrobić jak najwięcej więc zachęcam do głosowania.
Kuba Kazimierczyk
Jakub Kazimierczyk zrezygnował z ubiegania się o stanowisko Przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego.
Agnieszka Stojanowska
Nazywam się Agnieszka Stojanowska. Moim wychowawcą jest prof. Andrzej Czaja – czyli klasa 2f.
Jestem osobą radosną, otwartą, przyjacielską i dobrze zorganizowaną. Chciałabym poświęcić swój wolny czas szkole, aby szkoła nie była tylko miejsce gdzie się uczymy.
Plan wyborczy:
Nie wybuduję Wam nowych autostrad, mieszkań czy basenu przy szkole. Mogę postarać się , aby nasza szkoła tętniła życiem – jak za dawnych lat. Również nie chcę obiecywać przysłowiowych złotych gór, abyście później nie narzekali na pracę samorządu. Trzeba działać na bieżąco !
To co mogłoby nam umilić życie poza szkołą to oczywiście NOCE FILMOWE. Możemy postarać się, żeby odbywały się częściej niż razy czy dwa razy do roku. (Najbliższa prawdopodobnie odbędzie się podczas święta systemu – P22)
Powinniśmy mieć w szkole wielki KALENDARZ. Byłyby w nim wszystkie ważne informacje (wyjścia, spotkania czy daty waszych urodzin i oczywiście kadry). Zapewne pomógłby usprawnić organizację szkoły.
CURIE FESTIWAL (wydarzenie o charakterze konkursowym). Pomysł z zeszłego roku. Może stać się kolejną wyjątkową i tradycyjną imprezą naszej szkoły. Zespoły z różnych szkół będą miały możliwość zagrania w naszej szkole.
Barbara Turostowska
Nazywam się Basia Turostowska, jestem z klasy 2 b i w tym roku ubiegam się o stanowisko przewodniczącego SU naszej szkoły.
Moje plany:
Jestem osobą aktywną społecznie, mam doświadczenie, z poprzednich szkół, jeśli chodzi o pracę w Samorządzie oraz dysponuję dużą ilością czasu, który chciałabym przeznaczyć na rzecz szkoły.
Głos na Basię!
Iga, fajnie że nie chcesz wychodzić poza szkolę z działaniami, kiedy w samej szkole jest dużo do zrobienia.
z komunikacja faktycznie jest problem, nie tylko na linii samorząd-uczniowie, ale tez na linii nauczyciele-uczniowie. wiele razy miałam w klasie taka sytuację, że nauczyciel zachował się ewidentnie nie w porządku, np. zostawił jakieś punkty na sam koniec i postanowił zrobić z nich nagle sprawdzian w samym środku chaosu końca trymestru, i nikt nie protestował!
z Twojego planu wyborczego wiem, ze chcesz coś z tym zrobić. liczę ze się naprawdę uda, bo to duży i trudny problem, a zarówno Agnieszka jak i Basia czy Kuba ( w ogóle on prowadzi jakaś kampanię?) unikają go jakby nie istniał.
ciesze się ze go podejmujesz i naprawdę życzę powodzenia 😉
p.s przepraszam jeśli mój komentarz będzie w kilku różnych egzemplarzach, ale nie mogę się dogadać z internetem 😀
to cały czas ja, kefirek.
Bardzo dziękuję 😉 Mam nadzieję że będę miała okazję z tym powalczyć.
Weźcie pod uwagę opcję, że dla niektórych taki problem po prostu nie istnieje. Jeśli ktoś jest rzetelny, zorganizowany i pracuje przez cały trymestr, nie ma na co narzekać pod koniec.
Jeśli Tobie to nie przeszkadza, to dobrze dla Ciebie. Ale wiem ile uczniów na to narzeka i ile pozytywnie reaguje kiedy mówię o chęci rozwiązania tego problemu
I nie nazwałabym ich nierzetelnymi i niezorganizowanymi.
Uwagę mam jeszcze do Basi.
Basia, skłodowskie spotkania z literaturą to nie tylko pomysł obecnego absolwenta Artysty i p.p AGH, ale także ich organizacja. W tamtym roku to oni wszystko szykowali, szukali osób chętnych do zaprezentowania się itd. Myślę, że chcąc wprowadzić spotkania z kulturą powinnaś nadmienić chociaż, że to nie Twój pierwotny pomysł.
Poza tym uważam, że warto by było zapytać się ich o zgodę na zmiany, bo z tego, co wiem, celem spotkań było własnie rozpowszechnianie literatury w wszelakiej formie i nie wiem czy wprowadzenie osób grających i śpiewających nie zabije przekazu, szczególnie ze mamy już w szkole taką imprezę – wieczór poezji śpiewanej.
„Skłodowskie spotkania z kulturą” mają być osobnym przedsięwzięciem, w którym udział mogliby wziąć między innymi ludzie zainteresowani rysunkiem, fotografią czy kinematografią, którzy nie mają sposobności zaprezentować na przez Ciebie wspomnianym Wieczorze Poezji Śpiewanej.
rozumiem, że byłoby to coś podobnego do wystawy prac?
co na to wszystko pomysłodawcy spotkań, np. pp AGH?
Tak, byłyby to wystawy albo w przypadku filmów, projekcje.
Jest to narazie luźny pomysł, więc o zdanie nie pytałam żadnego z nauczycieli, a poza tym jedyne co wspólnego „Spotkania z kulturą” miałyby z projektem stworzonym przez pp AGH to podobna nazwa, ponieważ wydarzenie, wymyślone przeze mnie miałoby zupełnie inną formę.
pomysł dobry.
tylko widzę błąd amatora – spróbuj zorganizować kogoś kto Ci nagra film, wykona pracę, rysunek, kiedy ludzie nie chcą powiedzieć kilku linijek tekstu.
w teorii brzmi ładnie, w praktyce już nie.
i nie chce gasić Twojego zapału, ale reszta Twoich pomysłów również na takie wygląda.
skup się na tym co już jest, napraw, popraw, a nie wymyślaj nowe rzeczy.
chociaż nie brak Ci kreatywności 🙂
i jeszcze jedna sprawa:
czy Agnieszka i Kuba nie mają planów wyborczych?
poprawka.
czy Kuba nie ma planu wyborczego oprócz gwarancji braku jakichkolwiek zmian?
@kefir
Zaczynam coraz bardziej interesować się biurem Kuby. Ma dobry skład. Polityka „nie afiszowania” się jest ciekawa, wg. mnie. To nie musi przecież być oznaką lenistwa, jak mówią niektórzy… 😉
Tak, ale może też być oznaką tego iż jest tak pewny siebie, że nie zamierza uczniom nic proponować i myśli, że jak w tamtym roku był w Samorządzie teraz też będzie tylko ze względu na ten fakt. Poza tym zeszłoroczna praca Samorządu może nie była zła, ale stanowczo za mało kreatywna i ambitna jak na 2 LO
Mikołaj, osobiście wolę wiedzieć na jakie zmiany i plan wyborczy głosuję.
gotowość rąk do pracy jest godna pochwały, ale nie mówi mi o Kubie za dużo.
wiem tylko co się działo w ciągu tam tych czterech miesięcy i tylko na tym mogę bazować.
zauważ, że takie pierwszaki nie mają w takim razie na czym się oprzeć.
polityka nie afiszowania się czy pominięcia pierwszaka jako wyborcy?
No tak, ale jak ja mógłbym jeszcze głosować, to nic nie mówiły by mi te 4 ostatnie miesiące, bo wcześniejszy Samorząd ( takie odniosłem wrażenie) kręcił się głównie dookoła Marty, więc skąd mam wiedzieć jaki jest Kuba?
na pewno nie dowiesz się z jego kampanii, której śladu nie widziałam.
nie rozumiem Kuby, jeśli kampania ma być wizytówką i zapowiedzią tego, co będzie robił, to … jej nie ma.
Jeśli ktoś czyta komentarze, to muszę przyznać, że Wasze dużo wnoszą, i stanowczo nie mijają się z prawdą. Gratuluję zdrowego spojrzenia 🙂
O Kubie wiemy tyle z kim będzie współpracował:D
Z kimś, kto przyczynił się do tego, że niektóre szafki zostały przez pomyłkę opóźnione i zmieniono im zamek :<
Brak kampanii to też jakiś sposób na kampanię, bo słychać o nim tyle, że nie ma kampanii, ale już był w samorządzie, więc ma jakieś doświadczenie. Z resztą lepszy brak kampanii niż kiepska kampania. Do mnie np słabo przemawiają programy jakie są, bo co prawda jeden czy 2 punkty w każdej są dość dobrymi pomysłami, to reszta nie tyle, że jest zła, co chciałabym wiedzieć jak dziewczyny zamierzają to zrobić. Jak Kuba pisał w swoim „programie”: Nie będę obiecywał złotych gór. Oczywiście można je obiecać, ale trafi to do mnie jak się dowiem skąd wziąć złoto.
Programy dziewczyn są ambitne, niektórych bardziej innych mniej, ale zawiódł mnie jedyny chłopak, który kandyduje. Człowieku może jakaś kreatywność? Zawsze uważałem, że do Samorządu najbardziej odpowiedni jest facet, ale w tej sytuacji… POWODZENIA DZIEWCZYNY 🙂
A ja mam taką drobną uwagę: samorząd nie zajmuję się, o ile mnie orientacja nie myli, ale chyba nie myli, organizowaniem „tradycyjnych przemysłowych imprez” chodzi mi tu głównie o Bal Niepodległościowy czy Fajfę – zazwyczaj – przynajmniej przez moje perypetię w tej szkole, organizowali te imprezy drugoklasiści, chociaż jeśli o Bal chodzi to główne rolę odgrywają dwie Panie Profesor, i teraz dokładnie nie pamiętam, ale chyba Pani Profesor Wyszyńska i Pani Profesor Kaproń wraz ze swoją klasą;) Fakt faktem samorząd zabiega o liczbę dni Licealiów swoimi pomysłami na poszczególne imprezy i zainteresowaniem świty uczniowskiej, a o to ostatnio trudno…;)
Wydaje mi się że nadzorem nad Licealiami ogólnie zajmuje się Samorząd, choć to prawda, że ostatnio jest małe zainteresowanie. Może w tym roku będzie lepiej 😉
Ale to prawda, że bal Balem i Fajfą zajmują się Panie Profesor 🙂
Nadzorem może i tak, ale samymi Licealiami niekoniecznie;) Wieczór Poezji Śpiewanej od dwóch lat organizuje klasa Profesor Hwozdyk, i pewnie w tym roku będzie podobnie, jeśli chodzi o całą resztę niektóre imprezy wymyślają kursy, jacyś uczniowie, coś dodaje samorząd, każdy właściwie może coś wnieś w to, hm, przecież całe IILO jest samorządem;) Teraz tylko wybieramy przedstawicieli:D
oj, chyba się ciut nie orientujesz w temacie, Igo.
licealia to faktycznie, tak jak mówi poprzedniczka, impreza która nie jest organizowana przez samorząd. oj, czego się nie robi żeby napisać więcej i żeby to wszystko lepiej brzmiało.
Stanowczo się zgadzam i chciałbym jeszcze dodać, że w ostatnie licealia główną atrakcją były warsztaty, na których pomysł wpadł nasz kolega, obecnie z klasy 2 i to on się tym zajął, a Samorząd nie ma z tym nic wspólnego
W takim razie-mój błąd. Ale na pewno chciałabym wziąć udział w organizacji jeśli chodzi o Licealia.
z tego co ja pamiętam to pomysły idą od uczniów i (chwała im za to!), ale to samorząd koordynuje wszystko, biega i załatwia.
pomysły bez koordynacji, czy też koordynacja bez pomysłów to niewiele.
Licealia z roku na rok coraz ciężej zoorganizować na pewno chęć samorządu do pomocy nie zaszkodzi 🙂
Jeśli chodzi o Licealia – tak, ale pamiętajmy, że cała zasługa nie idzie do samorządu, ile uczniów zostaje po lekcjach, by zdobić aulę na Wieczorek albo salę na Fajfę czy Bal?:) Sporo.
Ale przecież o to chodzi, że Samorządem jesteśmy wszyscy. I chwała tym uczniom którym zależy i się angażują 🙂
Absolutnie nie jest tak, że to zasługa Samorządu, bo co może 5 przedstawicieli bez całej reszty?
A czy na pomysł warsztatów nie wpadła czasem pani profesor Ratajczak?
Ludzie, zastanówcie się, co piszecie. Jak brak kampanii może być jednocześnie jakimś pomysłem na jej przebieg? To się po prostu mija z celem i osobiście uważam, że Kuba wiele traci, albo nawet już stracił, ponieważ mógł wykorzystać swoje doświadczenie i w połowie dobrą ekipę na spokojne zatrzymanie swej osoby w SU. Absolwenci niestety nie mają okazji tego zobaczyć, aczkolwiek szkoła na temat wyborów zaczęła wrzeć dopiero dziś, kiedy ni stąd ni zowąd z ciekawym i innowacyjnym planem wyskoczyła Basia, zaskakując swoich oponentów, którzy tak naprawdę obudzili się teraz z ręką w nocniku. Ciekawi mnie, jak sprawy potoczą się dalej i jaki będzie efekt końcowy…
ciekawy i innowacyjny, może i tak, ale bardzo ciężko jest wyobrazić sobie jego zrealizowanie.
a i wychodzenie z działaniami poza szkołę, nawet jeśli odważne, to nieodpowiedzialne, bo w samej szkole jest tyle do zrobienia i naprawienia.
oczywiście można by to pogodzić, ale pytanie czy idziemy na ilość czy jakość?
najpierw zajmijmy się porządkiem ( a raczej jego brakiem) w samej szkole a dopiero później realizujmy coś dodatkowego.
zgadzam się!
szkoła najpierw, potem zdobędziecie resztę świata:)
Lepiej siedziec na tyłku, nic nie robiąc narzekac m.in. na to, że jest słaby przepływ informacji, zamiast zerknąc na stronę internetową szkoły, na której wszystko jest, ewentualnie wejśc na nią, by skrytykowac osoby, które wychodzą poza szablonowe myślenie. Po za tym CEO ma na celu ulepszenie pracy samorządu szkolnego (a ogólna opinia głosi, że to jest problemem) , na przykład poprzez warsztaty dla młodych aktywistów, które są realizowane w całej Polsce oraz współpracę między samorządami z różnych szkół w wielu miastach a nawet z Rzecznikiem Praw Dziecka. Ponadto, nie przesadzajmy, że na Przemysłowej jest nie wiadomo jaki nieporządek. Potrzeba dużego wkładu pracy i zaangażowania w życie szkoły nie tylko ze strony samorządu, lecz całej braci uczniowskiej i raczej to jest problemem, a nie tylko i wyłącznie samorząd.
wychodzenie poza szkołę, sugeruje ze w środku jest wszystko w porządku.
a nie jest.
jako uczennica wolałabym żeby samorząd wyszedł do uczniów z inicjatywą, żeby reprezentował problemy uczniów a nie lata do CEO.
ale oczywiscie to kwestia programu wyborczego.
a problemy można zbywać nazywając je przesadą, ale jaki to ma sens?
spójrzmy prawdzie w oczy, to że nauczyciele zachwalają szkołę, nie znaczy że jest dobrze a już na pewno nie znaczy że nie mozna by powalczyć o to zeby było lepiej.
Przedstaw więc owe problemy, które według Ciebie są obecne w naszej szkole, a jeśli będą to kwestie nurtujące większą liczbę osób, przypuszczam, że samorząd postara się je rozwiązac. Bo do tej pory nie przedstawiasz żadnego konkretu, więc nawet nie wiem do czego odnieśc Twoją wypowiedź. Nie mam po za tym na myśli nie wiadomo jakiego wychodzenia poza szkołę, rozsławiania Przemysłowej na cały kraj itp. itd., mówię konkretnie o CEO, którego, powtórzę się, jednym z zadań jest polepszanie pracy samorządów szkolnych.
większość problemów była przedstawiona na debacie 🙂
Kuba nie obiecywał złotych gór tylko „złote mosty” (cokolwiek to jest). Co do tego szumu wokół nagromadzenia sprawdzianów na koniec trymestru to nie ma co narzekać i moim zdaniem ten punkt jest nieprzemyślany. Z tego co wiem od lat tak już jest i nie jesteśmy w stanie tego zmienić, więc to nie jest zamiatanie problemu pod dywan, ale raczej wyselekcjonowanie realnych problemów. Co do programu Agnieszki Stojanowskiej to według mnie w dwóch trzecich bezpodstawny – uczniowie nie wykazują zainteresowania nocami filmowymi, a kalendarz po pierwsze jest już na stronie, po drugie urodziny wszystkich uczniów tam zamieszczone to już w ogóle genialne. Także reasumując, Basia trzy razy tak:)
No właśnie z takim przekonaniem chcę walczyć. Że skoro coś jest tak od dawna, to tak już musi zostać.
Chyba są ważniejsze zadania z których musi wywiązywać się samorząd aniżeli walka z natłokiem sprawdzianów pod koniec trymestru…
Mów, powalczymy. Wielu narzeka na to, więc może warto.
Nikomu nie zaszkodzi. 😉
co jest tymi zadaniami?
imprezy, które każdy przy siłach i chęciach mógłby zorganizować?
myślę, że to się tak mówi, ważniejsze zadania, a przecież samorząd ma reprezentować interesy uczniów.
nie traktujcie tego jak walki z wiatrakami tylko dlatego że godzicie się na niesprawiedliwość, nie wszyscy muszą.
i mówienie, że problemu nie ma, bo jesteście do niego przyzwyczajeni, nie przemawia, bo do gwozdza w stopie tez sie po jakims czasie człowiek przyzwyczja.
poza tym, jak to jest że ambityny plan, którego każdy sie boi podjąć, jakim jest nie do konca przyjemna rozmowa z nauczycielem jest tak bardzo odrzucany?
ludzie powinniscie się cieszyc, ze ktos za Was chce rzucać się do nauczycieli, jak sami trzęsiecie sie przed tym jakby to były krwiożercze bestie? xD
nie kazdy potrafi rozmawiac z nauczycielem i chwała Ci Derech -Krzycaka za to.
tylko mów o tym głosniej dziewczyno! nie bój się to ważna sprawa, potem będą Cię po rękach całować.
a reszta planów sprawdziłaby się równie dobrze na wyborach w podstawówce.
dziękuję 🙂
Dużo szumu o nic, jak zawsze. W kanciapie w piwnicy będą siedzieć inni ludzi, poza tym nic się nie zmieni. Zawsze dużo obiecują, ale jak już się dostaną, to mają wszystko gdzieś. Nie rozumiem po co w ogóle nowa forma wyborów i ten hałas z tym związany. Przerost formy nad treścią.
Bartek Toboła bardzo dobrze dzisiaj powiedział. Te wybory to zwykła komercja i nic poza nowymi twarzami w SU się nie zmieni, chyba że uczniowie z własnej inicjatywy coś zrobią.
Pozdro dla kumatych
łatwiej kogoś krytykować, a jak trzeba coś zrobił to wszyscy „madrzy” sie chowają.
Bartek wykazał się ogromną ignorancją i niewiedzą i bynajmniej nie mądrością.
to że pracy nie widział, nie znaczy że jej nie ma.
ciekawi mnie ile poświecił on czasu na to żeby się zwyczajnie zapytać kogos z samorządu ile czasu poświęcił na ogarnięcie szafek, sprzątanie po poprzednim samorządzie itd.
oczywiscie mozna bić brawo bo kolega powiedział głosniej coś miłego o samorządzie którego nikt nie lubi, ale to jest mrówcza praca, ktorej często się nie dostrzega przez zaslepienie negatywnym nastawieniem do grupy ludzi odwazniejszych.
i na pewno z Bartka nastawieniem nic w tej szkole się nie zmieni, to smutne że tak dużo osób się z tym nie zgadza.
* coś niemiłego o samorządzie
Stachu ma rację. Ogarnianie szafek i sprzątanie po poprzednim samorządzie zajęło im cały rok? Proszę cię… Jeżeli ludzie zgłaszają się do samorządu, to znaczy, że mają jakieś pomysły i chce im się coś robić. Stachu po prostu nie boi się wyrazić głośno swojej opini.
jaki Stachu jest wszyscy wiedzą. i tego, co powiedział, nie będę komentował (choć częściowo się z tym zgadzam). prawdę powiedziawszy to Bartek tylko wypowiedział myśl wielu w tej szkole. ale jeśli SU się z tym nie zgadza to niech to nagłaśnia. skąd mamy wiedzieć ile trudu kosztowało SU „ogarnięcie szafek”? przy czym nadal brak efektów, bo jak ktoś napisał, w niektórych zostały zmienione zamki a rzeczy gdzieś „uprzątnięte”. dajcie spokój, nikt was nie prosił o pójście do SU. i jeśli chcecie narzekać , że to kupa mrówczej roboty, to „podajcie się do dymisji”.. prosta sprawa. dalej, może i rzeczywiście SU wykonuje kawał roboty. możliwe, nie wiem. ważne jest to, że efekty, jeśli w ogóle są, ciężko dostrzec w wyniku braku większych zmian. w tej szkole nie zmieniło się nic przez dwa lata. w trzecim roku w końcu coś ruszyło.. szkoda tylko , że jest to zmieniona forma wyborów do SU…
PROPSY MICHAŁ ZA ZAANGAŻOWANIE I ZMIANY, KTÓRE WIDAĆ..
fajny kardigan, głosowałbym
Ludzie, chciałbym Wam powiedzieć, że praca samorządowca jest niewidoczna. Wy widzicie tylko jakąś kanciapę i nic więcej. Ale to ja zostawałem (łącznie dziesiątki godzin) po szkole żebyście Wy mogli kupić sobie te słynne szafki. I nie mówicie, że w SU jest bałagan, bo tak naprawdę to podczas tej kadencji stworzyliśmy porzadny fundament po starym nieładzie.
Łatwo jest mówić, łatwo zza tłumu powiedzieć, że mówimy tylko puste frazesy. Łatwo jest wytknąć błędy. A który z Was jest na tyle mądry i odważny, aby podjąć się zadania jakim jest bycie samorzadowcem ? Kilku takich się na debacie znalazło. Proponuję Wam zrobić fuzje, będziecie ekipą marzeń, na pewno macie mój głos, a SU od tej pory będzie świecił przykadem.
A cd. mojej (nie)kampanii. Czego oczekujecie ? Że będę cukierki rozdawał ? Że zrobię show na łączniku ? Że powiem Wam jakie to ja wspaniałe mam pomysly ? Jasno i klarownie przedstawiłem jakie są zmiiary i obowiązki do wykonania i tego chcę się trzymać. Nie będę zaśmiecał połowę szkoły kolorowymi plakatami, bo wtedy zarzucilibyście mi przesadną kampanię.
Co by nie było zawsze będzie coś nie tak.
Mi się bardzo brak cukierków, balonów, plakatów podoba – bo drażni mnie ta cała atmosfera, kiedy „zagłosuj na mnie!” słyszy się wszędzie. Natomiast faktem jest, że nie przedstawiasz niczego, co chciałbyś zmienić, poprawić. Co rozumiesz przez pracę w samorządzie? Realizowanie pomysłów uczniów, pomoc przy corocznych imprezach, czy jeszcze coś innego?
Co do pierwszego zdania @A.B. – zgadzam się w 100% Natomiast sam wiem jak to wygląda – większość zajęć w szkole tego typu. Ja nigdy nie byłem w SU, a niektórzy myślą, że jestem. Też dużo zostaję w szkole. Pamiętaj Jakubie i wszyscy kandydaci, że jeżeli będziesz w samorządzie, to zostawanie w szkole stanie się obowiązkiem…
Każdy, kto zajmuje się w szkole czymś więcej niż lekcje i kółka olimpijskie siedzi długo w szkole… A osoba, którą widać (np. w twoim przypadku akcje z koła filmowego – np. ostatnie pytania o SU właśnie…) z reguły jest bardziej znana i znowu zachęcana do zrobienia czegoś dla szkoły…. A samorządu po prostu prawie nie widać… Owszem może i działa – tego nie wiem, bo na imprezach nie ma przyczepionych napisów „To i to na tej imprezie zrobił samorząd” natomiast w szkole go za wiele nie widać… Jest kilka osób, które ciągle muszą gdzieś biegać w trakcie lekcji czy przerw i one są widoczne, a z samorządem często nie mają nic wspólnego.
Atmosfera wyborcza… to jest normalne. Po prostu uczniowie MUSZĄ się dowiedzieć na kogo właściwie głosują. Bez akcji „propagandowych” byłoby ciężko czegokolwiek dowiedzieć się o kandydatach…
nikt nie kwestionuję waszego wkładu w pracę, waszego poświęcenia. bardziej kwestionuje się efekty tej pracy. tylko tyle i aż tyle. Kuba, pamiętaj, że sam zgłosiłeś się na samorządowca. wziąłeś na siebie odpowiedzialności i musiałeś być świadomy, że spadnie na Ciebie krytyka, jeśli praca będzie niewidoczna, bo tak się po prostu na tym świecie dzieje. większe autorytety od Ciebie obrywały za brak widocznych efektów krótkofalowych. bo ciężko nam po 4 miesiącach zauważyć te długofalowe skutki waszej pracy. ja się do samorządu nie rwę, ale skrytykować się nie zawaham. oczywiście tylko w uzasadnionym przypadku. 😛
Głosuję na Agnieszkę. Wydaje się być osobą pełną pomysłów i mam nadzieję, że wygra.
Być może i jest trochę tych osób, które zostają po lekcjach w szkole, ale nie zawsze ich zostawanie przyczynia się dla dobra innych. Często zostają oni ze względu na przyjemności czy samodoskonalenie.
Aniu, tak jak mówiłem na debacie, chcę się zająć raz a porządnie tymi flagowymi imprezami szkoły, nie kreować wielkich nowości, bo wiem, że jest mało prawdopodobne jest powiedzenie sie tego planu.
Oprócz tego chciałbym poruszyć kwestię pomocy uczniom, bo przecież od tego jest samorząd. Byli tacy, co narzekali na to na debacie. A prawda jest taka, że oprócz sprawy z szafkami żaden uczeń nie zgłosił się do nas z żadnym problemem. Albo się boją, albo są bezproblemowi 🙂
Tylko – jak zauważyłam na debacie – czy do flagowych imprez samorząd jest potrzebny? Ktoś tu wyżej też napisał, że np fajfą zajmuje się zazwyczaj pani Kaproń, itd. Samorząd gospodaruje tylko godzinami szkolnymi licealiów.
A uczniowie się nie zgłaszają, bo chyba do tej pory nawet nikt nie myślał o tym, żeby przychodzić do samorządu z takimi rzeczami :). Ale bardzo dobrze,że przy tej kampanii to wychodzi.
Cześć i czołoem!
Chciałabym zwrócić uwagę na to, że postulaty nowego kandydata są typowo, że tak powiem, populistyczne i nie wnoszą nic nowego. Kanciapa otwarta dla wszystkich? Z tego co słyszałam, była otwarta już za czasów samorządu, który rządził przed tymczasowym, a jak wszyscy wiemy, jego praca była niezbyt hmmm…aktywna. Lepsza organizacja nieszczęsnych Nocy filmowych? Sądzę, że wjeżdżając na ambicję wyborców (pisząc, że wolą pić niż na nie przychodzić) nie rozwiąże problemu braku zainteresowania imprezami szkolnymi, poza tym łatwo powiedzieć, że coś się potrafi zrobić lepiej, gdy stoi się z boku i nie ma się do czynienia z piętrzącymi się z problemami. Nie traktuję poważnie kandydatury pana Toboły, jednak denerwuje mnie, gdy ktoś coś krytykuje, a sam nie potrafi wskazać rozwiązań, które by się sprawdziły. Jakby co nigdy nie byłam i nie mam zamiaru być w samorządzie.:)
„jednak denerwuje mnie, gdy ktoś coś krytykuje, a sam nie potrafi wskazać rozwiązań”
Tyle w tym temacie. Krytykujesz, nie wskazujesz rozwiązań i boisz się napisać kim jesteś. Wypowiedzi takich ludzi nic nie znaczą.
Stachu nie boi się powiedzieć głośno, co myśli, jest chętny do pracy i ma wiele pomysłów. Nie widzę powodu, dla którego miałby nie być traktowany poważnie. Poza tym myślę, że dość jasno dał do zrozumienia na czym polega problem z nocami filmowymi i jakie jest jego rozwiązanie.
Bluzo..
To B.S.T nie wskazał ŻADNYCH rozwiązań, skrytykował tylko to, czemu jest sam winien.
Nigdy też nie powiedział, że jest chętny do pracy. Wypatrzył po prostu łakomy kąsek i szybko się na niego rzucił.
A kanciapa? Zawsze była otwarta dla uczniów tylko wszyscy bali się do niej przychodzić. To że teraz ktoś to oficjalnie ogłasza, nie oznacza że coś robi.
Dziękuję, do widzenia, ale po odejściu jedynego rozsądnego kandydata, zostaje mi tylko Basia Turostowska, która zrobiła oryginalną kampanię, nie bała się wystartować od początku, oraz.. mam nadzieję, że zrealizuje pomysły tak, jak je przedstawiła.
A czemu, według Ciebie winny jest Bartek Toboła?
Fajnym pomysłem z który pewnie połowa szkoły byłaby wdzięczna nowemu samorządowi byłoby zrobienie niepytanego numerka, oraz chociaż próba podjęcia rozmów w celu zlikwidowania zastępstw(o których teraz juz nawet nie jestesmy informowani)
Ale… jak to zlikwidować zastępstwa?
Normalnie, okienka to nic złego. Bo ja nie widze sensu siedzenia na lekcji i udawania przez nauczycieli ze cos robimy i przez nas ze jego słuchamy.
niepytany numerek to spoko sprawa, ktora nie wydaje sie trudną misją, ale na boga, jak to zlikwidowanie zastępstw? chyba niektórzy zapominają, że szkoła jest państwową instytucją i że mamy, jakby nie patrzeć, określoną liczbę godzin lekcyjnych do wyrobienia, a zapas jest nieduży. błagam, szkoła to szkoła.
może i jest odrobina racji, jeśli historyk siedzi na zastępstwie za chemika, czy coś. ale jeśli zastępstwo za biologię, jest z innym biologiem, co w tym złego?
Numerek niepytany w naszej szkole, dajmy spokój robienie szumu o nic, kolejny zbędny pomysł…
Felixie sądzę, że to może się nie udać, ponieważ na poszczególnych kursach każda osoba ma inny numerek i niekoniecznie go zna.
Bluzo ja także nie wiem kim jesteś, a myślę, że osoby, które Cię znają, w jakiś sposób Cb identyfikują i tak samo jest ze mną- ty mnie nie znasz, ale inni tak. Nie proponuję rozwiązań, bo nie jest to moje zadanie (gdzie kucharek sześć, tam nie ma c jeść), a nie oznacza to, że nie mogę kwestionować pomysłów osób, które kandydują, ponieważ właśnie ich rolą jest podanie jakiś przeciwdziałań.
Własnie to ze ma sie na kazdym kursie inny numerek to zaleta, bo przykładowo moge nie byc pytana z biologii ale z historii juz tak,. a jesli chodzi o nieznajomosc numerkow, to nie jest problem, bo tego mozna sie dowiedziec, a poza tym mozna nauczyciela informowac o tym ze np dzis niepytany jest numerek 4 i juz. Dla chcacego nic trudnego 😉
Myślę, że to po prostu niepotrzebne, ja, na przykład, od 2 lat nie miałem odpowiedzi ustnej z żadnego przedmiotu i wydaje mi się, że większość uczniów jest w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam hejterów wyżej, którzy boją się podpisać własny nazwiskiem, albo rozpoznawalnym pseudonimem. Wątpię, żeby ktoś nazywał was w realu np. „MMC”, więc nie piszcie mi, że ” osoby, które Cię znają, w jakiś sposób Cb identyfikują „.
Pozdrawiam, Piotr Kopka.
Wybaczcie mi za subtelną bezczelność, ale śmieszy mnie (i wiem, że nie tylko mnie. ba, nie tylko uczniów) punkt u jednej z kandydatek, dotyczący „natłoku, sprawdzianów, etc etc”. Tak było, jest i będzie, taka jest ta szkoła.
[calendar mini=true nav=false]
[calendar mini=true nav=false]
Iga, fajnie że nie chcesz wychodzić poza szkolę z działaniami, kiedy w samej szkole jest dużo do zrobienia.
z komunikacja faktycznie jest problem, nie tylko na linii samorząd-uczniowie, ale tez na linii nauczyciele-uczniowie. wiele razy miałam w klasie taka sytuację, że nauczyciel zachował się ewidentnie nie w porządku, np. zostawił jakieś punkty na sam koniec i postanowił zrobić z nich nagle sprawdzian w samym środku chaosu końca trymestru, i nikt nie protestował!
z Twojego planu wyborczego wiem, ze chcesz coś z tym zrobić. liczę ze się naprawdę uda, bo to duży i trudny problem, a Twoi konkurenci unikają go jakby nie istniał.
cieszę się ze go podejmujesz i naprawdę życzę powodzenia 🙂