Zapraszamy wszystkich gimnazjalistów na Drzwi Otwarte II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gorzowie Wlkp., które odbędą się dnia 31 marca 2012 roku. Będziecie mieli okazję obejrzeć szkołę, zapoznać się z systemem nauczania, dowiedzieć się czym żyje szkoła (oprócz nauki) w ciągu roku szkolnego. Poniżej zamieszczamy link z regulaminem rekrutacji na rok szkolny 2012/2013.
Nie ma czegoś takiego, podają po przyjęciu. Jesteś dobry/dobra to się dostaniesz. Jednak myślę ,że 145 to minimum.
Próg jest ustalany dopiero po wpłynięciu podań. Jest ustalany na podstawie zgłoszeń – brana pod uwagę jest punktacja kandydatów.
Dzięki za wsparcie:) W każdym roku próg punktowy jest inny, waha się między 130 a 140 punktów. Warto powalczyć o każdy punkt z egzaminu i świadectwa.
A jak to jest z nauką ? tzn chodzi mi głównie czy jest bardzo ciężko, jak to jest z „natłokiem sprawdzianów itd.
Natłok sprawdzianów jest tylko wtedy kiedy kończy się trymestr ! Czyli teraz ! JEST URWANIE GŁOWY lecz kawa jest cudem i pomaga – uczyć się do późnych godzin z biologii, chemii i POLSKIEGO.
Bez przesady, nie róbmy z siebie ofiar… co prawda, to prawda – końcówki trymestrów różnią się zasadniczo od zakończeń semestrów w innych liceach, czy gimnazjach, gdzie przed wakacjami, czy feriami już ostatni tydzień jest luźny, oceny wystawione i w sumie nikt nie wie, po co do tej szkoły chodzi.
Ale nie jest aż tak źle, żeby nie dać rady, umierać, pić hektolitry kawy i nie spać do rana kując jakieś farmazony (:
Jeśli pracuje się choć trochę systematycznie, lub dużo zapamiętuje z lekcji, wydaje mi się, że jest łatwiej, niż w szkole z normalnym systemem.
Jest bardzo ciężko, nie ma co się dziwić, w końcu to elitarna szkoła.
A tak na poważnie, to tak, jest ciężko.
Krótko mówiąc ta szkoła ma różne oblicza… Czasami jest „cudownie” – to cytat, nie ironia :), a czasami jest taka masakra, że nie wiadomo od czego zacząć i jak wszystko dopiąć.
ogólnie to polecam,
nie bd żałować 😉
A jeżeli się nie ma określonych pomysłów na przyszłosć dalszą, pracę ? Bo z jednej stroni mnei ciągnie do famracji , a z drugiej na edytosko dziennikarski, albo humana. I wiadomo jak wybiore coś to potem nie wiem czy nie będe żałować. Wiec po tym względem warto iść ?
Tutaj trzeba mieć z góry określone zamiary na przyszłość. W drugiej albo na koniec pierwszej klasy trzeba zadecydować jaką specjalizację się robi. Co prawda można potem ją zmienić, ale jeśli się to zrobi późno, to mogą się zrobić spore problemy. 31.03 są drzwi otwarte. Na nich będzie można pogadać z już „doświadczonymi”, którzy dokładnie powiedzą co i jak:)
Wiele moich znajomych do tej pory nie wie dokładnie na co chce iść (za dwa miechy matura ; ) ) i jakoś daje radę. Maturę możesz zdawać ze wszystkich przedmiotów, niekoniecznie z tych, które rozszerzasz w szkole. Znam wiele „przypadków” ludzi, którzy u nas w trzeciej klasie całkiem zmienili plany maturalne i dają radę. Nauczyciele są na ogół otwarci, mają konsultację, także nie ma problemu…
PS:, tak odnośnie farmacji: większość ludzi, która przychodzi na bio-chem do naszego elitatno-burżujsko-kujońskiego liceum marzy o medycynie, farmacji, stomatologii… Potem się okazuje, że na trymestr z chemci ma się ledwo trzy, a fizyki się nie zalicza i…. marzenia idą się bujać, ochrona środowika czeka! Także radzę mierzyć siły na zamiary* i przede wszystkim się nie spinać, po przejściu programu podstawowego ma się mniej więcej obraz tego, co czeka na rozszerzeniu, zna się nauczycieli i ich wymagania ]:>. Byle się dostać, potem już z górki : ) Jakby nie patrzeć, to jest ogólniak.
*Oczywiście to nie jest nic osobistego, może jesteś geniuszem jakich tu wielu i akurat Tobie spodoba się wieczne siedzenie w książkach 😀
Matura się zupełnie mija z tym co jest przerabiane. Nie w tym sensie, że jest inny materiał, tylko chodzi o to, że można w toku nauczania mieć rozszerzenie np. z chemii, a na maturze zdawać historię 🙂 Więc teoretycznie można zrobić taki mini przekręt, czyli wybrać się na najłatwiejszą specjalizację a czego innego uczyć się do matury 🙂 Co prawda nie będzie łatwo się tak uczyć i jeszcze gorzej wybrać łatwą specjalizację, właściwie to powinno być to napisane tak „łatwą”. Ale czasami jest tak, że trudniej jest zaliczyć kurs, niż maturę;p
PS pozdrowienia dla Stachy :))
Ja osobiście z chemii 301 miałem 2 i to takie troche nagięte, a mature napisałem na 67% z eR-ki bez uczenia się na nią (bo była mi nie potrzebna :D, politechniczna B wymiata :D)
Zgadzam się z tym, że politechniczna B wymiata, to był jeden z lepszych wyborów w moim życiu ; )
Pozdro Stachu!
A jaki profil polecacie dla osoby, która nie wie co robić, a radzi sobie i w przdmiotach przyrodniczych i humanistycznych. I nie ma pojęcia co wybrać ?
@gimnazjalista: polecam przejść pierwszą klasę, zobaczyć jak wygląda nauka poszczególnych przedmiotów w liceum, pogadać z nauczycielami, spojrzeć na kierunki studiów, ogarnąć zarobki 😀 Jeśli chodzi o „uniwersalne” specjalizacje, to jest jakaś językowa z dowolnym przedmiotem, ale nie żebym ją jakoś bardzo polecała… są też ludzie, którzy rozszerzają mat-ang-pol, wszystko się da ; )
Naprawdę nie ma co się martwić na zapas o profil. Specjalizacji u nas pod dostatkiem, jak już się po pierwszym roku zdecydujesz, to na pewno sobie coś wybierzesz. Dużo osób przyszło do szkoły z nastawieniem, że będzie zdawać historię na maturze, a jak trafili na Kosę Roku na pierwszym kursie historii to im się plany zmieniły. Tak samo z biologią czy chemią. To jest własnie plus naszej szkoły, że specjalizację wybiera się po trzech trymestrach, a przez ten czas naprawdę da radę się ogarnąć, co i jak, z kim brać kursy itd. 🙂
Tylko na specjalizacjach jest już trochę gorzej. Można powiedzieć, że to takie igranie z ogniem. Wiecznie na krawędzi. Ale… jest ryzyko jest zabawa 🙂
Jak nie jesteś zdecydowana, to idź lepiej do ILo
Chcę Wam tylko przypomnieć, że nadchodząca reforma eliminuje pojęcie „liceum ogólnokztałcące” i tak naprawdę wszędzie będzie jak u nas ; )
Jakbyście mieli kogoś zachęcić do nauki w Waszej szkole , to co byście powiedzieli ?
W czym ta szkoła jest najlepsza , jakie są jej największe zalety ?
Nie wiem na ile dla kogo to jest ważne, ale mi najbardziej podoba się to, że, w przeciwieństwie do innych szkół, nie jesteśmy związani na trzy lata z jedną grupą (klasą) ani jednym nauczycielem danego przedmiotu, jest tutaj więcej miejsca na indywidualizm niż gdzie indziej. Nasz system uczy dbania o swoje interesy, bo nikt z klasy nie powie Ci jaką masz teraz lekcję ani nie dowiesz się od jednej osoby co Cię ominęło na wszystkich kursach w ciągu nieobecnego dnia. Fakt, że mamy plany dzienne, a nie tygodniowe pomaga w wyrobieniu sobie systematyczności – jeśli wybłagasz nauczyciela fizyki o przesuniecie sprawdzianu o jedną lekcję w normalnym liceum to oznacza aż tydzień więcej czasu na naukę, w naszej szkole nie ma to zbytniego znaczenia – to tylko jeden dzień, następnym razem ucz się na termin! No i sam materiał lepiej się utrwala gdy powtarza go się codziennie, a nie co tydzień.
Najpierw trzeba się nauczyć systematyczności, a to boli, oj boli.. Ale opłaca się 🙂
Warto isć na ten prfil edytorsko dziennikarski ?
Zależy co chcesz robić w przyszłości. Ale myślę, że to dobry wybór. Robisz historię i polski, a nie masz przymusu robienia wosu albo np. łaciny itd. Możesz wybrać pomiędzy historią sztuki, fotografiką i filozofią. Ja bym brał historię sztuki:) W sumie dobry profil nawet dla kandydatów na prawo, ale w takim przypadku bardzo by się przydał wos.
Co można robić po specjalizacji językowej i czym różni się ona od dwujęzykowej ?
Nie mam pojęcia co można po tym robić 😀 Specjalizacja językowa to rozszerzenie z angielskiego+dowolny inny przedmiot, np. biologia/ fizyka/ historia/ j. polski/…, natomiast specjalizacja dwujęzykowa, jak sama nazwa wskazuje, to dwa języki obce rozszerzone, czyli angielski+niemiecki. Swoją drogą, kursy specjalizacyjne z języków obcych to całkiem ciekawe kursy, np. media po niemiecku 🙂
a co z klasą medyczną? w gimnazjum sobie dobrze radzę z biologią i chemią, ale jak to jest dalej?
dalej już nie
to zależy…
mi szło bardzo dobrze, a teraz tylko nieźle 🙂
za to z fizyka mi poszło tak cienko że zdecydowałem się na matmę xD
jak będziesz co najmniej powtarzać materiał raz na ruski rok u siebie to przeżyjesz 😛
Żeby w liceum być dobrym z chemii i biologii, w gimnazjum trzeba być najlepszym, tyle w temacie.
gimnazjalista
Warto isć na ten prfil edytorsko dziennikarski ?
nie rozni się on w sumie niczym od zwykłej specjalizacji humanistycznej.
nauki historii w tej szkole nie polecam, chyba, że trafi się na najwspanialszą panią profesor:) jednak zazwyczaj historię rozszerza bardzo mało osób i to z kim będziesz mieć 5 rozszerzonych kursów zależy tylkoi wyłącznie od szcześcia.
raczej nie…
moja znajoma jest i okazało się że to sama historia, polski i dodatkowe wybory, bo reszta z profilu, która jest wpisana jest nieaktualna >.>
na reszcie humanistycznych natomiast jest łacina z czymś tam, lib dwa kursy z WOSu
A ja bym powiedziała tak: tutaj jest dodatkowe pół roku, na zobaczenie, które przedmioty odpowiadają nam w liceum, i z którymi chcemy związać przyszłość. Czy jest ciężko? Można zdać bez kucia po nocach, ale to zależy i od planu, i od nauczycieli. Nie jest jednak tak źle, jak straszą. 🙂
Poczekaj do 3 klasy, przekonasz się czym jest II LO…
Zdać bez kucia po nocach można, ale wtedy można powiedzieć jest jazda po bandzie i do ostatniego dnie nie wiadomo – zdanie czy nie 🙂
Sprzeciw! Ja po nocach uczyłam się tylko historii w pierwszej klasie, i to z własnego lenistwa, bo praktycznie do czwartej nad ranem pisałam ściągi… Poza tym to jak się człowiek nie spina zanadto na oceny i zna swój umysł na tyle, że wie jak najlepiej się uczyć (:D) to na lajcie daje radę… Przynajmniej ja tak mam, ale na mnie krzywo patrzą, że słówek na niemiecki uczę się 15 minut przed lekcją, a chemię traktuję intuicyjnie ; )
No chyba, że rzeczywiście ma się specjalizację z typową pamięciówką to współczuję, ale to jest chyba świadomy wybór : P
Zgadzam się z ysabell! Nie moge patrzeć jak ci biedni gimnazjaliści są przez Was straszeni… wcale nie jest tak źle. Ja również w pierwszej klasie spinałam się żeby zdać z historii i zdarzyło mi się zarwać nockę, ale bez przesady…
Ogólnie nie jest źle tylko trzeba działać, a nie użalać sie nad sobą jak to jest strasznie ciężko i narzekać, że nie ma sie siły i czasu na naukę. Jak niektórzy mi opowiadali ile to mają sprawdzianów w ostatnich dwóch tygodniach trymestru to stwierdziłam, że ja tylu nie miałam od początku roku. 😉 Tak jak ktoś wcześniej wspominał – trzeba sobie wyrobić systematyczność i wszystko będzie ok.
Mam specjalizacje politechniczną i w sumie to za bardzo sie nie przemęczam. Z matmy i fizyki mam 4, więc jest idealnie. Często zdarza mi się leżeć w łóżku już o godzinie 21 i nie zasypiać z uczuciem, że nie jestem przygotowana na kolejny dzień w szkole.
Żałuję tylko tego, że od początku szkoły nie znalazłam chwili czasu żeby czytać lektury. Chociaż wszystkie diagnozy zaliczam na około 60%, więc też jest spoko.
Wcale nie trzeba uczyć się po nocach. Jeżeli tylko wcześniej dobrze rozplanuje się pracę… Są trymestry „luźniejsze”, są i takie, kiedy trzeba bardziej się przyłożyć. Poza tym każdy wie, że koniec trymestru to specyficzny moment- to wtedy gromadzi się większość zaliczeń i sprawdzianów- bywa ciężko, bez kawy się nie obędzie (ale to tylko tydzień, dwa!)
W tej szkole nie wybieracie od razu profilu. Całą pierwszą klasę możecie się zastanowić nad tym, jaką specjalizację wybierzecie, a w większości liceów od razu dokonujecie wyboru. Co do progu punktowego, to przyjmowanych jest 180 osób z największą ilością punktów. Na ten rok szkolny ostatnie przyjęte osoby miały chyba 133 punkty, więc próg wyniósł 133. Jeśli chodzi o naukę to trzeba uczyc się systematycznie. Wtedy nie trzeba gonić przed sprawdzianami i zarywać nocy na koniec trymestru. Jeśli się dobrze wszystko zaplanuje to spokojnie można dostawać czwórki i miec tez czas na wyjscie do kina czy na zakupy 😛
I wciąż ten dylemat, puszkin czy przemysłowa? Zależy mi na kierunkach z biologią i chemią. Którą szkołę lepiej wybrać?
Zadajesz takie pytanie na forum II LO? Możesz sobie sama odpowiedzieć.
Też mam ten sam problem, jak chcesz to możemy pogadać czy coś.
Ludzie.. W pierwszej klasie postanowiłam sobie, że przez tę szkołę nie zarwę ani jednej nocki. Dodam też, że nie piję kawy. (aaaaaaaaaa to jak ty to robisz) Normalnie. Nie spinam się na oceny, wiem, na ile mnie stać, i jestem dumna z mojego dopuszczającego z historii, bo wiem ile czasu na to poświęciłam. A nocek jak na razie nie mam zamiaru zarywać, szkoda zdrowia.
Też mam ten sam problem, ale stwerdziałam, że nie ma po co pytać o to tutaj, jeśli chcesz to możemy pogadać na gg czy coś
Jak to czytam, to usmiech sam mi sie cisnie na usta. Z doswiadczenia wiem, ze jesli ktos chociaz odrobine kumaty sklania sie ku przedmiotom 'scislym' (czyt. matematyka, fizyka, chemia, informatyka), to nie ma mowy o jakimkolwiek zarywaniu nocy, czy uczeniu sie godzinami. Posluchasz troche na lekcji, przeczytasz w domu i nastepnego dnia lecisz dalej z materialem. Identyczne lekcje kazdego dnia to zdecydowanie najwiekszy plus tej szkoly. Nie oceniam oczywiscie poziomu specjalizacji biologiczno-chemicznej, bo to zupelnie inna bajka. Powodzenia.
Szkoda, że forum szkoły nie działa, bo tocząca się wymiana myśli jest dość obszerna.
Kandydatów nie ma co straszyć czy też pocieszać – będzie jak będzie, a to wszystko zależy od osobistego nastawienia. Nauczyć się można w każdej szkole, tyle że w naszej ma się hm.. Lepszą motywację i inny system. Innych ludzi i innych nauczycieli. Ogólnie wszystko jest tu inne, w większości przypadków pozytywnie inne.
Specjalizacji jest od groma, a zawsze można spróbować dostać się na tok indywidualny – dzięki temu jest absolutna dowolność w zaliczaniu kursów, no i można niektóre zdawać egzaminem.
MOTYWACJA? jest coś takieg w naszej szkole? Chyba nie na lekcjach chemii, gdzie codziennie dowiaduję się jaka to jestem niedouczona, leniwa i jak marny będzie wynik mojej matury. To bynajmniej nie jest motywujące. Mało jest nauczycieli, którzy motywują, większość odstrasza.
hmm, no JA się nie dowiedziałam że jestem niedouczona…. : P a akurat Pani prof od chemii jest jedną z najlepszych nauczycielek jakie miałam, także tego… Nauczyciel nie jest od tego żeby słodzić, stawiać piąteczki i w ogóle ciągle chwalić, bo przecież to tacy elitarni uczniowie!; nauczyciel ma nauczać, a nasi są w tym całkiem nieźli (nie chcę po raz kolejny pisać, że w tej szkole są po prostu WYBITNI pedagodzy, tylko trzeba na nich trafić)
Nie powiedziałam, że motywacją ma być stawianie piąteczek (swoją drogą to chyba cytat ŁM). Ale kiedy nauczyciel widzi, że kurs sobie nie radzi ze sprawdzianami, ale się uczy i stara, to może trochę pokory. Zawsze można spróbować uczyć trochę inaczej, bo chyba nauczycielom powinno zależeć, żeby nas nauczyć, chyba, że nie są nauczycielami z powołania. Więc zamiast ,,spróbuję Wam pomóc to zrozumieć” jest ,,jestem przecież najlepszą nauczycielką, skoro tego nie umieją, to znaczy, że się nie uczą, dobrze im tak”. Ale to oddzielny temat ;p
Wybitni pedagodzy owszem, zdarzają się, ale tak jak napisałaś, trzeba na nich trafić i chyba też trzeba trafić ze specjalizacją. Ja na mojej nie spotkałam takiej wybitnej jednostki, i już niestety nie spotkam, ŻEGNAJ SZKOŁO ZA MIESIĄC [*]
Nie wiem czy to cytat, czy nie, ale żaden szanujący się nauczyciel nie będzie skakać wokół uczniów, „żeby moje słoneczka zechciały się wreszcie uczyć”! To co jest na lekcji jest wystarczające żeby się nauczyć samodzielnie bez korepetycji, jeśli bardzo potrzebna jest dodatkowa pomoc to są konsultacje i pomoc koleżeńska ; ) Nie wiem w czym się przejawia „uczy i stara”, w każdym razie wkurzają mnie takie dzieciaki, które doskonale wiedzą jak nauczyciel powinien uczyć, tylko jakoś nie potrafią sami się nauczyć, ciekawe…
Chyba sobie za bardzo zinterpretowałaś moje słowa, nie powiedziałam, że ma skakać. Poza tym, ponad połowa uczniów bierze korki z chemii (co jest wielką tajemnicą przed ŁM), i to nie po to, żeby zaliczyć kurs, tylko żeby zdać porządnie maturę, a tym samym mieć trochę więcej niż dostateczny (widocznie Tobie to wystarcza, inni mają co do siebie więcej wymagań). I chyba życia nie znasz, jeśli twierdzisz, że ,,dzieciaki, które doskonale wiedzą jak nauczyciel powinien uczyć, tylko jakoś nie potrafią sami się nauczyć”, bo nie każdy jest na tyle zdolny, żeby potrafił sam ogarnąć materiał. A tak się składa, że doskonale wiem, jak powinien pracować nauczyciel, jak motytować i nagradzać uczniów. Trochę pokory, ,,dzieciaku”.
Redakcjo, daj mi forum szkolne!!! Mam jeszcze tyle do odpisania, ale wydaje mi się, że ta dyskusja zeszła z tematu ; )
Trzeba dobrze wiedzieć co się chce w życiu robić, żeby potem nie żałować. nie zawsze potem można zmienić specjalizację, jeśli nie jesteś pewny co do preferowanych przedmiotów, idź do szkoły o „normalnym” systemie 🙂
Tak, bo w normalnym systemie tak bardzo łatwo zmienić profil [IRONIA]
Tu chyba raczej chodzi o to, że szkoła o normalnym systemie nie zniechęci tak uczniów do, nie oszukujmy się, trudniejszych przedmiotów, a poza tym nie zabija czegoś, co nazywa się AMBICJAMI. Moje zabito w pierwszej klasie.
IMO u nas można jeszcze z tym „zniechęcaniem” walczyć, zmieniając nauczycieli. Moje podejście do historii było inne z trymestru na trymestr, kiedy realizowałam podstawę, bo kazdy kurs miałam z innym nauczycielem. 🙂
Chodziło mi o to, że ma się więcej czasu,żeby zastanowić się co chce się rozszerzać, jeżeli tak na prawdę przedmioty rozszerzone rozpoczynają się w trzeciej klasie:):):)
z jednej strony na pewno ta szkoła ma pewne plusy których się nie znajdzie nigdzie indziej. system przede wszystkim. codziennie te same lekcje to spory plus. zaliczenie np. Historii w rok? to też plus dla mat-fizów. ale działa oczywiście w dwie strony. teraz, przy zmianie podstawy programowej może być ciężko ze zmianą specjalizacji w trakcie drugiej klasy. choć z drugiej strony można rozszerzać coś indywidualnie po odpowiednim umotywowaniu tego.
Ja mam pytanie, czy na dzień otwarty można przyjść także o 10, jeżeli ktoś nie może już o 9:00? Czy także będzie oprowadzony po szkole itp?
Zatem jak Wam się podobało w naszej szkole? 🙂
Mi się bardzo podobało ale chciałabym wiedzieć jak to jest z internatem i czy jest tam atmosfera do nauki czy nie bardzo??
Z których przedmiotów jest najtrudniej? (kieruje to pytanie raczej do ścisłowców)
To zależy od indywidualnych możliwości ; )
do „Mrówa” : w internacie są po 23 osoby z każdego rocznika, więc podań jest dużo więcej niż miejsc, ale wszyscy, którzy się do niego nie dostali są przydzielani do innego (najczęściej do medyka, a część dziewczyn do bursy na ul.Koniawskiej). Niezależnie w jakim internacie się jest, da się uczyć! Pewnie, że czasem koledzy zza ściany są za głośno albo samemu się trochę pohałasuje, ale na ogół większym problemem jest to, żeby w ogóle chcieć się wziąć za tą naukę 😛 Bo z tym bywa różnie 😀
Jak tak czytam komentarze, i sam je piszę, to stwierdzam, że ta szkoła zmienia ludzi. Widać to szczególnie po odpowiedziach na pytanie. Ktoś o coś pyta, a odpowiedź (w niektórych przynajmniej przypadkach) nie jest jednoznaczna, tylko taka, że aby dojść do sedna, trzeba zadać kolejne pytanie. Nie wiem czy się ktoś ze mną zgodzi, ale przynajmniej ja to tak widzę:)
„trzecioklasista”: Może lekcje historii wykształciły w nas takie zawiłe myślenie..?
Chyba tak. Ale nie tylko historia, bo też i wos. W końcu liczy się „warsztat” i „nomenklatura” 🙂
czy mając 140 punktów jest szansa na dostanie się do klasy medycznej/farmaceutycznej? ;p
Nie ma znaczenia do jakiej idziesz klasy. Po prostu się dostajesz, albo nie… Próg punktowy jest ustalany dla wszystkich uczniów, a nie konkretnie ukierunkowanych. Specjalizację wybiera się w drugiej klasie, i wtedy dopiero określa się, czy to ma być medyczna, humanistyczna itd.
Ja mam z kolei zapytanie, co do jednej ze specjalizacji. Konkretnie chodzi mi o tą:
POLITECHNICZNA A – 10 kursów
1.
Matematyka R
2.
Fizyka R
3.
Informatyka R/
Geografia R/
Język obcy /
Wiedza o społeczeństwie + Historia sztuki/ Filozofia
W tej konkretnej specjalizacje mamy rozszerzoną matematykę, fizykę i np. wybieramy geografię. Czy jeszcze jakiś przedmiot z w/w listy muszę wybrać, czy wystarczą tylko te 3. Z góry dziękuję za odpowiedź. 😀
Sprawa jest ciężka do wytłumaczenia, jak dla nowicjuszy.
W rzeczywistości ze specjalizacjami jest różnie. Po jej wybraniu trzeba tylko w zasadzie zrobić kursy, które są obowiązkowe. Kursy sugerowane, jak sama nazwa wskazuje, są propozycją, więc można zrobić coś innego. Tutaj pojawia się tez kwestia miejsca w planie. Na kursy wybory pozostają chyba dwie godziny. Czasami plan może nie wyjść tak idealny, jak się zakładało. Wtedy trzeba brać to, co, potocznie mówiąc, wchodzi. Może się zdarzyć, że wybrany kurs jest z całkiem innej bajki, czyli nie pojawia się w sugerowanych. Istnieje tez możliwość nie zaliczenia kursu. Wtedy trzeba go albo zaliczyć egzaminem, albo powtórzyć. Powtarzany kurs jest traktowany jako wybór, więc już godziny ulatują. Podobna sprawa jest w przypadku zmiany specjalizacji. Jeśli ktoś początkowo miał np. medyczną, a potem stwierdził, że to zupełnie nie w jego typie i dokonał zmiany specjalizacji, to wtedy kursy zrobione w poprzedniej specjalizacji, a które nie wchodzą w zakres nowej specjalizacji, traktowane są jako wybór.
Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłem.:)
A ja mam pytanie dotyczące 2 nauczycieli. Wielu ma się znajomych w tej szkole, i wszyscy straszą kosą roku. Rzeczywiście taki straszny ? Bo na dniach otwartych wydał się nardzo przyjemny. Na prawdę jest taki bezwzględny, nawet dla finalistów z histori xf? Chciałabym się jeszcze zapytać o nauczycielkę marny, która w sobotę tłumaczyła system w informatycznej , wie ktoś jak się nazywa? Bo w sumie marna to mój ulubiony przedmiot, a jakoś mi nie przypadła do gustu. Wiec woloalabym w przyszłości jej unikać. Za to pan od marny sprawiał wrażenie w pełni kompetentnego i przyjaźnie nastawionej do uczniów osoby.
Jeśli chodzi o nauczyciela od historii, to ja osobiście darzę Go wielką sympatią. Jest czasami ostry, ale to jest w pełni zrozumiałe z perspektywy nauczyciela. Niektórzy uczniowie po prostu nie znają i potrafią wejść na głowę. Jeśli chodzi o ocenianie, to jest ono czasami trochę za bardzo surowe, ale przynajmniej człowiek wie, że musi się uczyć. Poza tym, ja zawsze powtarzam, że nie mieć lekcji z tym nauczycielem, to tak jakby nie być w tej szkole. A uczyć potrafi, szczególnie myślenia (tak, tego też trzeba się nauczyć). I jeszcze jeden plus. Zawsze trzyma się regulaminu. Wbrew pozorom, to jest bardzo przydatne, szczególnie przy zakończeniu trymestru.
Co do nauczycielki od matmy, to osobiście Ją bardzo lubię. Zawsze wesoła i uśmiechnięta. Ogólnie sympatyczna osoba. Na pewno nie ma się czego obawiać.
Czyli np. mogę zrealizować z tej specjalizacji kursy z matematyki, fizyki i geografii i wtedy będzie wszystko dobrze?
Wykaz specjalizacji i kursy, które trzeba w nich zrealizować (zaprezentowane na stronie) obowiązują w tym roku szkolnym oraz w 2012/2013 w klasach II i III. Inaczej będzie to wyglądało w klasach pierwszych (wchodzi reforma do szkół ponadgimnazjalnych). Specjalizacje raczej się nie zmienią, ilość kursów natomiast tak (nawet do 14 w specjalizacji). Informacje zamieszczone były na ulotkach dla gimnazjalistów.
To wszystko jasne z kursami. Jak dobrze, że się urodziłem w ’93;p
Coś jest pokręcone z tymi specjalizacjami. Napisane jest 10 kursów, a wychodzi, że trzeba zrobić wszystkie, co w przeliczeniu daje wieksza liczbę. Proponuję jednak się z tym wprost do szkoły. Napisać maila lub po prostu iść się zapisać, bo nie chcę podawać błędnych informacji. Ale wg mnie niektóre kursy z tej specjalizacji powinny być traktowane jako sugerowane, ale nie jest to jednoznacznie określone.
DO Kk:
Jako osoba, która ma aktualnie kurs historii rozszerzonej z ,,profesorem Kosą Roku” mogę powiedzieć jedno: jest on osobą bardzo zmienną. Naprawdę wiele zależy od jego nastroju… I owszem, jest surowy ,,nawet dla finalistów”, szczerze mówiąc tytuliki z gimnazjum mają małe znaczenie w liceum. Polecam jednak startować, bo akurat profesor bardzo sobie ceni osoby, które przygotowują się do olimpiady i z tego względu mogą liczyć na pewne bonusy. Mam z profesorem czwarty kurs i powiem, że na podstawie jest bardzo w porządku, ALE na rozszerzeniu jest mały hardcore, także radzę poważnie się zastanowić, ponieważ akurat rocznikowi ’96 przypadnie ten nauczyciel. A dodam, że w naszej szkole nauczyciel historii przydzielony jest ,,dożywotnio” – czyt. aż do matury – także poważnie to przemyśl. 🙂 Głowa do góry, przy odrobinie(bądź nieco większej odrobinie) wysiłku kurs można zaliczyć, a maturę zdać na bardzo przyzwoitym poziomie.
Od czasu, kiedy zmieniła się strona waszej szkoły, nie mogę znaleźć żadnej konkretnej informacji, jak wygląda rejestracja na kursy i układanie planu. Może szkoła organizuje jakieś szkolenia w tym kierunku dla pierwszaków 🙂 Mógłby to ktoś to opisać lub podać linka do strony, jeżeli taka istnieje. Chciałbym także wiedzieć, czy są już jakieś konkretne informacje nt. zmian wchodzących w przyszłym roku szkolnym w programie nauczania? O to, czy dostanę się do tej szkoły nie muszę się martwić, jako laureat nie będę do ostatnich chwil w niepewności 🙂
Kurs obsługi rejestracji…XD
Tego człowiek musi sam się nauczyć. Ale spokojnie. Początkowo to czarna magia, ale potem pestka. Żeby to opisać, to trzeba bardzo bardzo dużo pisać. Dostaniesz się to zobaczysz;p
Pierwszaki zawsze mają warsztaty przed pierwszą rejestracją, więc nie musicie się o to martwić. Nawet jeśli teraz nasz szkolny system jest dla Was trochę czarną magią, to we wrześniu bez problemu zrozumiecie o co tutaj chodzi 🙂
o dokladnie, tytuly finalistow/laureatow/ cokolwiek trzeba schowac po przyjsciu do liceum gleboko do szuflady. przyda sie wydobyc natomiast mnostwo pokory. teraz, gdy zostal niecaly miesiac do konca, jako trzecioklasistka wiem, ze to ciagle dolowanie nas przez wiekszosc nauczycieli mialo tak naprawde ogromny sens. tak, 2lo zdecydowanie uczy pokory i ksztaltuje osobowosc, ale mysle ze wiekszosc docenia to dopiero na samym koncu lub moze i pare lat po;) zgubilam watek, niewazne, pozdrawiam kandydatow. nie bedzie latwo, oj nie, czasami bedzie cudownie, naprawde, okresu drugiej klasy nigdy nie zapomne. z drugiej strony nie znam dziewczyny, ktorej przez caly okres szkoly nie zdarzylo sie nie plakac z jej powodu (mowie o dziewczynach, bo chlopacy rzekomo nie placza), ale jak juz wspomnialam ta szkola uczy nie tylko biologii/historii/geografii itd. ale przede wszystkim zycia (my uczymy sie zyc lalala.)
Tak tak, szkoła uczy życia, ale szczerze mówiąc, do matury to średnio przygotowuje;/
Trzecioklasisto. A jaka szkoła w Gorzowie wg Ciebie lepiej przygotuje do matury? Myślę, że w zadnej szkole uczniowie nie czują się przygotowani do tego egzaminu. A w gorszych placówkach po prostu mniej im zależy na dobrych wynikach, więc się tak nie przejmują.
Jak wygląda sprawa z klasą bio-chemiczną? Jest bardzo ciężko? Czy jesli z biologii mam 6, a z chemii 4, ale gdybym się mocno przyłożyła to bym miała 5 dam sobie rade? I jak z tymi punktami, ile mieliscie dostając się do tej klasy?
W tej szkole nie dostajesz się do klasy o wybranym profilu jak w innych placówkach. W pierwszej klasie wszystkie klasy są takie same. Nie ma się jeszcze żadnej specjalizacji. Dopiero w drugiej klasie wybierasz specjalizację. Więc to czy będziesz miał specjalizację bio-chem, czy humansityczną nie zależy od ilości punktów tylko od tego, co wybierzesz w drugiej klasie.
Ile mieliscie punktów jak się dostaliscie do tej szkoły?
Około 160. Próg wyniósł chyba 133 punkty, czyli tyle miały ostatnie przyjęte osoby.
Jak z klasą bio-chemiczną? Ciężko jest? Czy jak mam w gimnazjum (2 kl.) 6 z biologii i 4 z chemii to dam rade?
Jest BARDZO CIĘŻKO, zwłaszcza dla takich ludzi, którzy nie słuchają pytań jakie już padły i zmuszają do udzielania wciąż tych samych odpowiedzi : P
Moim zdaniem to najtrudniejsza specjalizacja… no, ale jest obowiązkowe laboratorium chemiczne i nieobowiązkowa fizyka <3
ja miałam w gimnazjum 6 z chemii, a teraz mam 3, jeśli to coś rozjaśnia, czyli idąc proporcją na moim przykładzie- zdasz 😀
PS: w drugiej klasie gimnazjum jeszcze się niewiele wie o chemii organicznej 😀
Hmmm czyli w tej szkole w pierwszej klasie jako takich profili nie ma? Więc jeśli w drugiej klasie chcę iść na specjalizację ”Ekonomiczna B”. To jeśli bd teraz sobie wybierała oceny do punktacji. To oprócz, oczywiście, polskiego, matmy, j. obcego, to mogę historię wybrać.I w przyszłości nie bd skazana na humana? A w pierwszej klasie nie wyląduje z humanistami. Bo w sumie historię chcę wziąć do punktacji bo najłatwiej bd mi 6 dostać. A z takiej fizyki czy biologi na więcej niż 5 nie mam co liczyć.
Dokładnie. Składając podanie do szkoły możesz wypisać na nim wszystkie „profile”, które będą wcześniej podane, bo są wymagane przez kuratorium czy coś w tym stylu. W rzeczywistości klasy są tworzone na podstawie egzaminu z języka (pisanego po dostaniu się do szkoły), więc w klasie nie jest się np. tylko z humanistami, ale z uczniami, którzy mają ten sam poziom języka obcego. Wybór specjalizacji zależy całkowicie od Ciebie i nie ma znaczenia, czy przy rekrutacji będą Ci punktować historię, fizykę, czy cokolwiek innego.
Kamień z serca 😉 Wszyscy straszą. A wystarczy trochę poczytać i dowiedzieć się, a nie ; ) a w szkole u nas to o niczym innym ostatnio nie mówią. Tyko POPRAWIAJCIE oceny. Ale tak w sumie 6 a 5 2 pkt. w tą czy w tą. Ja teraz to tylko do egzaminu powtórki przerabiam, a o oceny bd się martwić później. Ważne żeby pasek był i wzorowe czy bdb zachowanie. A dalej z górki ; ) 160-170 pkt i mogę zapoznawać się z planem szkoły. Oczywiście o ile nie dowalą egzaminu z kosmosu.
no, taka uwaga starszej koleżanki: za egzamin jest naprawdę mała część punktów do zdobycia… oczywiście, od tego jak napiszesz pewnie będzie zależeć ocena na świadectwie, ale naprawdę, naciągajcie oceny póki możecie, bo potem będzie ciężko ; ) 2pkt * 3 przedmioty punktowane to już jest 6 punktów, a to jest bardzo dużo 🙂
Trudność egzaminu jest bez znaczenia. Liczy się to, jak wyróżniasz się na tle innych. Wszyscy piszą to samo, dla wszystkich jest tak samo trudny lub łatwy. Jeśli Ty zjedziesz o 20 pkt w dół, bo był trudny, to inni prawdopodobnie też. Tak więc bez obaw. Dostać się nie jest tak trudno.
Po rekrutacji proponuję zapomnieć o starych sukcesach, bo właściwie każdy z II LO ma jakieś na koncie, a przechwałki nie służą przyjaznej atmosferze. Cwaniaki nie mają szans. : )
Znaczy jak patrzyłam na średnie z próbnych i oceny te ”nieponaciągane” to raczej nie było tragedi. Zawsze są punkty, za świadectwo, wolontariat, finalistę, czy zachowanie. A dodatkowo moge doliczyć sobie 4 pkt za finalistę z muzyki 😉 Wiec może nie bd tak tragicznie.
Wiecie, czy (jeśli tak to ile) mogę dostać punkty za projekt unijny „Z fizyką, matematyką i przedsiębiorczością zdobywamy świat” (Zdobywcy) ? 😉
http://informator.ko-gorzow.edu.pl/index.php?m=1&t=2 tu jest chyba wszystko. Swoją drogą google nie gryzą, a i trochę poszukania nigdy nikomu nie zaszkodziło. Jak teraz idziesz na łatwiznę i oczekujesz, że ktoś za Ciebie znajdzie jakąś informację, to zastanów się jeszcze raz nad wyborem szkoły..
Szukałam i nigdzie nie znalazłam informacji o ilości punktów za ten projekt. „Wygooglałam” tylko, ze jest możliwość, że je uzyskam. A w informatorze o nich nie wspomnieli. Pomyślałam, ze może ktoś bierze udział w tym projekcie i jest lepiej poinformowany niż ja, dlatego zapytałam.
Można pobrać podanie ze strony ?
Na razie chyba nie ma podania na stronie, ale na pewno jak przyjdzie czas to się znajdzie ;P don’t worry 😀
I jak testy poszły? Ja ze wszystkich ponad 80% 🙂
spoko 😀
polski – liczę na 85 %
wos/hist – 91%
matma – 100% z zamkniętych + zrobiłam dobrze otwarte.
przyrodnicze – 81% – 77%
ang – 95%
łał . to ładnie . Mi polski około 90, matma 85 , przyrodnicze 83, anglik 100, i hista z wosem 87. Więc jestem zadowolona. Myślę, że powinnam się dostać.
w sumie to mamy bardzo podobnie 🙂 a o jakiej klasie myślisz? ja raczej medyczna/farmaceutyczna
Medyczna ;). Tyle, że ja planuję studia w UK . Ale specjalizację medyczną bez wątpienia wybieram .
Czy jest taka możliwość pobrania podania do szkoły ze strony ?.;)
Jak myślicie, czy mogę do świadectwa dołączyć dyplomy z konkursów, które nie zostały wymienione jako punktowane w rekrutacji? Mam na myśli dyplom za I miejsce w Gimnazjalnym Konkursie Wiedzy o UE organizowanym przez starostwo powiatowe, albo za udział w eliminacjach do Ogólnopolskiego Festiwalu Kolęd i Pastorałek? Mam kilka takich dyplomów i nie wiem, czy jest sens je składać… Z góry dziękuję za odpowiedź 😉
uważam, że to jest całkowicie nie potrzebne. ponieważ patrzy się tylko na punkty, a skoro to ich nie dodaje, więc nikt nie będzie na to patrzył
ja nie daję, a też takie mam. To chyba bez sensu. Daję tylko ten, za działalność charytatywną.
jesli się nie dostaniesz i będziesz pisać odwołanie będą patrzeć na wszystko i wybiorą tego kto jest lepszy, wiec składaj, dokładaj – wszystko się liczy tak naprawdę
Aha… Dziękuję 😉
Witam, przeczytałem forum od góry do dołu i wiele się dowiedziałem, ale mam jeszcze jedno pytanie.
Mam nadzieje dostać się do klasy w której punktowana jest fizyka,matma i angielski, a w 2 klasie wybrać specjalizacje: politechniczna A, jeżeli się nie dostane to do politechnicznej B, a w najgorszym wypadku do załóżmy humanistycznej A,.ale, jeżeli nie będę mieć 5 z fizyki, nie lepiej żebym poszedł do klasy w której zamiast niej jest oceniana historia z której będę miał 5 ? Czy idąc do klasy z przedmiotami ocenianymi: historia,angielski i matma, mogę wziąć w 2 klasie specjalizacje politechniczną? Czy to nie jest jakaś droga na około? Czy będę miał w związku z tym jakieśproblemy z materiałem?
Z góry dziękuję z odpowiedź.
U nas w szkole zawsze było tak, że składało się podanie do szkoły, a nie do klasy (zaznaczało się wszystkie sześć klas), ponieważ w pierwszej klasie nie ma podziału na profile… w zasadzie to u nas nie ma profilowanych klas 😀 Radzę poczytać trochę o systemie amerykańskim ( o ile jest gdzie poczytać, jeszcze nie przeszukiwałam tej strony pod tym kątem ; ) ). Oczywiście nie wiem jeszcze jak to będzie z rekrutacją w tym roku po reformie, ale nie wydaje mi się żeby w tej kwestii nastąpiły jakieś zmiany. Sedno mojej wypowiedzi jest takie: składaj podania do wszystkich klas, bo przy rekrutacji nie uwzględnia się profili; o materiał martw się od września 😉
powodzenia
ok, dzięki, zobaczymy jak wyjdą wzory podań które będzie trzeba wypełniać.
Dzięki i pozdrawiam
Poza tym, nie ma takiej opcji żebyś nie dostał się do specjalizacji, bo specjalizację się po prostu wybiera i dla każdego znajdzie się miejsce (chyba, że przegrasz np. z chemią :D).
Nie będzie wzorów. Rejestracja jest elektroniczna przez e-nabór. Tam po prostu musicie zaznaczyć wszystkie klasy i tyle. Potem je złożyć i czekać…;p
Chciałam dopytać o e-nabór. Czytałam na jakimś forum, że po wypełnieniu podania przez Internet, należy wydrukować podanie i zanieść je do szkoły pierwszego wyboru. Czy to prawda?
bo ja wiem… ja tak zrobiłam, ale to było dawno 😛 wydaje mi się, że nie zaszkodzi jak przyniesiesz do nas podanie i o szczegóły dopytasz 🙂
Ok. Dzięki. 😉 A zdjęcia kiedy się przynosi? Ze świadectwem czy z podaniem?
tak, podanie zanosi się do szkoły pierwszego wyboru
a zdjęcia ze świadectwem
W gimnazjum kontynuowałam język niemiecki (5 godzin tygodniowo), ale pisałam egzamin z języka angielskiego (3 godz. tyg.). Ocena z którego języka będzie punktowana??
Nie wiemy tego, a Twoi nauczyciele nie mogą Ci powiedzieć?
zaczynam czytać, zobaczymy co trafi na mistrzów ^^
Dlaczego warto iść do II LO, a nie do I LO? Jest ktoś w stanie odpowiedzieć? ;p
Jeśli interesują Cię nauki ścisłe, to dość istotnym faktem jest, że jesteśmy od nich zawsze lepsi na zawodach i maturach fizycznych ;). Nie wiem nic o tej reformie dla waszego rocznika, ale wiem, że skoro wszędzie ma być wybór specjalizacji, to najlepiej iść do nas, bo my już wiemy jak to się robi. Za wyborem naszej szkoły opowiadają się liczby i statystyki. Jesteśmy zawsze wyżej w rankingach od Puszkina, więc dlaczego by nie iść do lepszej szkoły, skoro można? Jeśli ktoś jest spoza Gorzowa, warto iść do nas, bo pod szkołą jest internat, a niedaleko bursa dla dziewczyn. System amerykański daje możliwość unikania nauczycieli, którzy nie przypadli Ci do gustu, nie sądzę, by wprowadzali coś takiego w innych szkołach na razie.
Dzięki. Tak więc, zdecydowałam, składam do II LO. 😉
Z tego z którego zdawałaś egzamin.
a podania do złożenia do szkoły można gdzieś pobrać? skąd je wziąc?
Podań nie ma u nas, jak i w całym Gorzowie, wypisywanych ręcznie. Wszystko odbywa się przez e-nabór, którym zarządza miejski wydział edukacji. Wchodzisz na stronę e-naboru, wybierasz szkołę, zaznaczasz wszystkie klasy, zatwierdzasz, dostajesz numer identyfikacyjny, drukujesz podanie i zanosisz do szkoły pierwszego wyboru. Potem tylko czekasz na ogłoszenie wyników.
Można mieć szansę nauczenia się np języka francuskiego nie ucząc się go w gim . ?
jaki jest punktowy próg? Ile minimum trzeba ich uzyskać żeby się dostać?