-
AEC v1.0.4
Najnowsze komentarze
Tegoroczne, XIV już Igrzyska Paraolimpijskie, które miały miejsce w Londynie, przyniosły dużo więcej emocji oraz medali dla Polski niż Olimpiada odbywająca się dwa tygodnie wcześniej.
Dziś dzięki p.p. Tomczak i p.p. Gintowtowi kursy 104 i 107 mające wychowanie fizyczne na dwóch pierwszych godzinach lekcyjnych mogły dowiedzieć się czegoś więcej o tych zawodach z najlepszego dostępnego źródła – od samych sportowców.
Spotkanie poprowadziła Katarzyna Fedoruk, uczennica klasy drugiej. Na samym wstępie poznaliśmy sportowców i ich osiągnięcia, byli to Milena Olszewska, zdobywczyni brązowego medalu w łucznictwie, Tomasz Blatkiewicz, również brązowy medalista w rzucie dyskiem, Łukasz Mamczarz, kolejny zdobywca brązu, tym razem w skoku wzwyż, Maciej Lepiato, złoty medalista i rekordzista świata w skoku wzwyż oraz trener lekkoatletyki Zbigniew Lewkowicz.
Szkoleniowiec opowiadał o tym, skąd wziął się pomysł na uprawianie sportu przez niepełnosprawnych i samą paraolimpiadę oraz jej nazwę która, o czym niewielu wie, nazywa się tak dlatego, iż odbywa się zawsze w tym samym miejscu i podobnym czasie co „zwykłe” Igrzyska, a więc idzie z nimi w parze. Posłuchaliśmy także o sporcie niepełnosprawnych nie tylko w Gorzowie, ale i całej Polsce. Nie obyło się bez problemów technicznych, ale po krótkiej walce z rzutnikiem udało nam się obejrzeć przygotowaną przez gości prezentację dotyczącą tegorocznej Paraolimpiady wraz ze zdjęciami oraz filmikami prezentującymi największe osiągnięcia tegorocznych reprezentantów Polski. W tym czasie każdy z nas miał okazję obejrzeć medal Mileny Olszewskiej, który krążył po sali z rąk do rąk.
Podczas spotkania nadszedł w końcu czas na pytania. Uczniowie (i nie tylko) prześcigali się w ich zadawaniu, chcąc dowiedzieć się jak wygląda codzienność sportowca w domu, w wiosce olimpijskiej oraz jak przebiega trening. Ponadto byli ciekawi, czy zawodnicy mają czas na odpoczynek, a także, jak godzą życie prywatne ze sportem.
P.p. Gintowt chciał wiedzieć, jak wypadły Igrzyska londyńskie w porównaniu do tych z Pekinu w 2008 roku. Jak się okazało oba wydarzenia są porównywalne, pomimo angielskiej powściągliwości i minimalizmu oraz chińskiej oficjalności i braku klimatu, jednak najsłabiej zawodnicy oceniają Ateny, gdyż, jak stwierdził trener Lewkowicz, „Grecy na wszystko mają czas”, przez co nie zdążyli wszystkiego przygotować. Nasi reprezentanci mówili także skąd wziął się ich zapał do tego, co robią oraz opowiadali o swoich chwilach słabości.
Przebiegające w bardzo miłej atmosferze spotkanie z zawodnikami zakończone zostało podziękowaniem za ich przybycie i chęć podzielenia się swoimi doświadczeniami z Londynu. Uczniowie i wuefiści wręczyli im upominki, życząc dalszych sukcesów.
Julia A. Nowak
AEC v1.0.4
AEC v1.0.4