-
AEC v1.0.4
Najnowsze komentarze
„Teksty z gwiazdką” spędzają sen z powiek uczniom i polonistom. Są szczególnie ważne, trzeba je znać bardzo dobrze i zasadniczo odczuwa się przed nimi naturalne „lęki maturalne”. Dlatego drugoklasiści, mając na względzie fakt przyszłorocznej matury, postanowili urządzić sobie (i innym kursom 105) dość nietypową powtórkę z takiego „tekstu z gwiazdką”.
A wszystko zaczęło się tak naprawdę już na początku września – od Narodowego Czytania „Wesela” Wyspiańskiego. Następnie uczniowie obejrzeli spektakl „Wesele” – w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Szczególne wrażenie zrobił na młodzieży… „chocholi taniec”. Już wówczas pojawił się pomysł przygotowania takiego „chocholego tańca” w wykonaniu uczniów naszej szkoły. W grudniu jednak rozpoczął się kurs 105, na którym omawiano „Wesele”…
Julita dokonała stosownych skrótów w tekście – na potrzeby szkolnego przedstawienia (przepraszamy Stanisława Wyspiańskiego, lecz skróty były naprawdę niezbędne). Następnie wybrano aktorów do poszczególnych ról. Później nastąpiły żmudne próby, mierzenie się z trudnym tekstem, „końcowotrymestralne szaleństwo” oraz równie ogromne szaleństwo… „teatralne”. Stoicki spokój Julity – reżysera, niesamowite pomysły Weroniki – specjalistki od kostiumów, rekwizytów i scenografii oraz znakomitego suflera, weryfikowanie poprzez próby – kto jest typem skowronka (te „typy” ochoczo przychodziły na próby już po siódmej rano), a kto typem sowy (nawet gdy przedstawiciele tych „typów” dali radę przyjść i tak byli lekko nieprzytomni): próby trwały…
Należało jeszcze połączyć: pesymizm („chyba nam się nie uda”) z racjonalizmem („trzeba odłożyć premierę na później”) oraz optymizmem („będzie świetnie!”), a niekiedy nawet fatalizmem („będzie źle, nie damy rady, na pewno się nie uda”). Zwyciężył jednak optymizm!
W dzień premiery, czyli w ostatni piątek trymestru, emocje sięgały już zenitu. Aktorzy zgubili złoty róg, zastawka teatralna była za niska, a wykonawcy za wysocy (więc „wystawali”), bronowicka chata, pomalowana kredą, lekko brudziła stroje aktorów, a Chochoł gubił słomę i roznosił po auli… W końcu jednak wszystko zagrało! „Tekst z gwiazdką” okazał się „do przejścia”, aktorzy i wzruszyli, i rozbawili publiczność, a przy tym na pewno uczynili tekst przystępnym i zrozumiałym. Katharsis – bez wątpienia – osiągnięto! „Tekst z gwiazdką” zaliczono tym sposobem na szóstkę. Prócz tego… uświadomiono sobie trudy aktorstwa, odkryto w sobie talenty, a przede wszystkim – mówiono
„Wyspiańskim”, cytowano „Wyspiańskiego”, rozumiano „Wyspiańskiego”!
Tymczasem polonistka, która podczas prób obserwowała zmagania uczniów z „Weselem”, z uwagą oglądała również premierę. Natomiast Stańczyk odnotował, że chyba była z nich dumna. Dlaczego? Ponieważ po raz pierwszy nie było jak przeważnie: „My do Sasa, wy do lasa”, a uczniowie w pełni zrozumieli tę literacką prawdę, że „trza być w butach na weselu” oraz doskonale już wiedzą, że każdą rozmowę można rozpocząć od zwykłego: „Cóż tam, panie, w polityce?”
Gratulujemy aktorom i życzymy innych, podobnych, literacko – polonistyczno – kursowych przedsięwzięć, które pozwolą wszystkim jeszcze bardziej zbliżyć się do tekstu oraz go zrozumieć. Okazuje się, że nawet w XXI wieku to też jest możliwe!
AEC v1.0.4
AEC v1.0.4