-
[calendar mini=true nav=false]
Najnowsze komentarze
Grecja – cudowny kraj położony na południu Europy. Zachwyca nie tylko swoją bogatą historią, ale także przepięknymi krajobrazami. Wszystko to w połączeniu zapiera nam dech w piersiach.
Okazję do odwiedzenia Grecji miała ostatnio grupa osób z naszej szkoły. Pani prof. Zborowska-Pietrzak zorganizowała wycieczkę, której los wisiał na włosku, ponieważ do ostatniej chwili brakowało uczestników. Na szczęście nasz wyjazd doszedł do skutku.
W piątek po lekcjach mieliśmy zbiórkę przed szkołą, wszyscy podekscytowani nie mogli się doczekać nadchodzących dni i tego, co się wydarzy. Podróż, pomimo że długa, minęła nam bez żadnych komplikacji. Po trzydziestu godzinach spędzonych w autokarze wszyscy docenili pierwszy nocleg w łóżku.
Następnego dnia rozpoczęliśmy zwiedzanie Grecji. Na pierwszy ogień poszła Kalambaka, gdzie odbyliśmy wizytę w pracowni ikon. Następnie zwiedziliśmy klasztory w Meteorach, gdzie panie musiały przywdziać gustowne chusty. Klasztory są położone na wysokich masywach, które są zbudowane z piaskowca. A to daje niesamowity widok nie tylko z góry, ale również u podnóża masywu.
Już kolejnego dnia przejechaliśmy do Termopil, aby zobaczyć miejsce słynnej bitwy Spartan z Persami. Obejrzeliśmy również projekcje filmów dotyczących strategii obu stron w tej bitwie. Później przyjechaliśmy do Delf, gdzie zwiedzaliśmy najsłynniejszą wyrocznię w całej Grecji, do której przychodził każdy, aby od kapłanek dowiedzieć się czegoś o swoim losie. My niestety nie mieliśmy szczęścia poznania chociaż skrawka naszej przyszłości.
Kolejny dzień, kolejne miasto. Przyszedł czas na Ateny. Ciekawa zmiana warty przy Pomniku Nieznanego Żołnierza, a następnie Akropol. Miła pani przewodnik mówiąca po polsku w bardzo ciekawy sposób przedstawiała nam historię ateńskich świętych miejsc.
A prosto z Aten przejechaliśmy przez Kanał Koryncki na Półwysep Peloponez. Zatrzymaliśmy się w uroczej nadmorskiej miejscowości Tolo, gdzie spędziliśmy dwie noce i skorzystaliśmy z uroków tamtejszej plaży. Byliśmy też w Epidravos, gdzie zobaczyliśmy jeden z największych starożytnych teatrów. Później przyszła kolej na Nafplio i twierdzę Palamidi, z której mogliśmy podziwiać Zatokę Argolicką.
Po pobycie w Tolo nadszedł czas na przejazd do Myken. Zwiedziliśmy achajską twierdzę oraz groby Agamnemnona i Klitajmestry. Następnie udaliśmy się do Patry, skąd wyruszyliśmy w rejs po Morzu Adriatyckim. Może kajuty nie należały do tych większych, ale miło spędzaliśmy czas na zewnątrz wygrzewając się w słońcu. Po całym dniu dryfowania wpłynęliśmy do Wenecji, naszego ostatniego punktu wycieczki. A tam zwiedzanie placu i Bazyliki św. Marka, obejrzenie Pałacu Dożów, Canele Grande i Mostu Westchnień. Pomimo tego że miasto częściowo zalane wodą, przyjemnie spacerowało się po nim w doborowym towarzystwie.
Żal było opuszczać Grecję, ale niestety wszystko, co dobre szybko się kończy. Pogoda dopisała, było cały czas słonecznie. Korzystaliśmy z wycieczki jak najintensywniej. Będziemy tęsknić za pysznymi posiłkami oraz typowymi greckimi fast foodami i za wszystkimi hotelami, przymykając oczy na to, jakie warunki w niektórych z nich panowały.
W imieniu wszystkich wycieczkowiczów dziękuję za świetną ekipę opiekunów, w której skład wchodzili pp.Harkawik, pp. Biniewski i pp. Zborowska-Pietrzak. Warto także podziękować naszemu niezawodnemu przewodnikowi, panu Dimosowi.
Urszula Strugarek, Anna Dulny-Leszczyńska
[calendar mini=true nav=false]
[calendar mini=true nav=false]