-
[calendar mini=true nav=false]
Najnowsze komentarze
…to ostatni tydzień w każdej z trzech części. Tydzień, kiedy śpi się najmniej, kawy pije najwięcej, a stres jest najsilniejszy spośród całych trzech miesięcy. Tydzień żebraka – ostatni tydzień trymestru.
Wydawać by się mogło, że sam koniec trymestru to najlżejsza jego część, że jest to jedynie zapoznanie się z końcowymi ocenami, że już tydzień wcześniej wszystko powinno być zakończone, choćby dla tak zwanego “świętego spokoju”. Jak się okazuje, pięć dni do zamknięcia systemu są bardzo pracowite pod wieloma względami. Puste okienka w elektronicznym dzienniku wcale się nie zapełniają ze względu na sprawdziany odwlekane na ostatnią chwilę lub inne, rozmaite formy pisemne, które pozostają nadal niesprawdzone. Sprawa ma się jednak inaczej, gdy okienka są już pełne, jednak nota, stanowiąca przeliczoną na procenty sumę punktów zawartych w okienkach nie zadowala ucznia. Wówczas, gdy nawet poprawione formy nie zapewniły nam oczekiwanego rezultatu sytuacja rysuje się zupełnie inaczej. Zdesperowani uczniowie, żądni jak najlepszego odzwierciedlenia swoich trzymiesięcznych zmagań robią wszystko co w ich mocy, aby podnieść swoją rzeczywistą ocenę do tej oczekiwanej. Stąd też nazwa – “Tydzień żebraka”, bowiem każdy, kto chce wkupić się w łaski nauczyciela, swoją drogę zaczyna przyjmując postawę pełną pokory i uniżenia, okazując jednocześnie swą beznadziejną sytuację, która może ulec zmianie jedynie dzięki wspaniałomyślności i przychylności profesora.
Jest to sprawa życia i śmierci – stopień wlicza się przecież do średniej, zostanie wpisana na świadectwo, a jeśli jest to kurs specjalizacyjny – ocena staje się wręcz bezcenna. W takim obliczu ostatni tydzień trymestru mija dla większości uczniów bardzo pracowicie – podstępnym pytaniom o aktywność, angażowaniu się w miniprojekty czy wreszcie pokornym błaganiom nie ma końca. Aż do samego końca, do ostatnich minut siódmej lekcji, aż do zamknięcia stystemu, toczy się bitwa o to, aby osiągnąć zamierzony cel – wyższą ocenę.
Działania w skutkach różne – od nauczycieli wraca się triumfalnie – z tarczą, bądź mimo wszelkim staraniom – na tarczy.
Klęska, poniesiona choćby na jednym przedmiocie, w kontekście “Tygodnia żebraka” nie odbiera jednak nadziei. W tym roku szkolnym, zdarzą się jeszcze dwa takie, podczas których będzie można wynegocjować noty tak, aby na koniec dawały pełną satysfakcję, i zdobiły świadectwo w najbardziej oczekiwany przez nas sposób.
Adrianna Pałaniuk
[calendar mini=true nav=false]
[calendar mini=true nav=false]