-
[calendar mini=true nav=false]
Najnowsze komentarze
OSTATNIE POŻEGNANIE
W najbliższy czwartek pożegnamy Panią Profesor Bogumiłę Jankowska, dla wielu z nas po prostu Bogusię!
Niemal całe swoje życie związała z LO 19/ II LO – najpierw jako uczennica, od 1972 roku jako nauczyciel fizyki, a dodatkowo od 1992 jako wicedyrektor szkoły. To w naszej szkole osiągnęła swoje zawodowe sukcesy – Jej uczniowie zdobywali laury olimpijskie, dwóch z nich sięgnęło po medale i wyróżnienia Międzynarodowej Olimpiady Fizycznej. Przez dziesięć lat (1981-1991) dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem jako doradca metodyczny najpierw w Zespole Nauczycieli Metodyków przy Kuratorium Oświaty i Wychowania, następnie w Ośrodku Szkoleniowym Nauczycieli by ostatecznie zakończyć karierę metodyka w Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. Wbrew pozorom Pani Prof. Jankowska nie zmieniała miejsca pracy – to instytucja zmieniała swoja nazwę. Myślę, że ten epizod doskonale oddaje Jej charakter – mimo zmieniających się realiów zawsze była sobą, niezmienna w swej pracowitości, uczciwości i prawomyślności. Za te cechy charakteru wyróżniano Ją wielokrotnie, między innymi: Złotym Krzyżem Zasługi (2001), Medalem Komisji Edukacji Narodowej (2002), Odznaką Honorową Zasłużony dla Województwa Gorzowskiego(1987) oraz Honorową Odznaką Miasta Gorzowa Wlkp.(2002), nagrodami Kuratora i Dyrektora Szkoły.
Miałem to szczęście spotkać Panią Dyrektor Jankowską na początku swojej zawodowej drogi i pod Jej okiem rozwijać się jako nauczyciel. Gdy odchodziła na emeryturę w 1998 roku dostąpiłem zaszczytu zastąpienia Jej na stanowisku wicedyrektora. Funkcję tę sprawowała w latach 1992-1998. Nauczyła mnie, że aby wymagać od innych trzeba wymagać przede wszystkim od siebie. Z perspektywy lat mogę śmiało stwierdzić, że Bogusia należała do ludzi, którzy zyskują przy bliższym poznaniu – z pozoru niedostępna, budząca respekt wśród uczniów, była człowiekiem ogromnego serca, gotowym pomagać innym. Wystarczyło poprosić, by odczuć wielkie wsparcie, zaangażowanie i sympatię. Ceniła pracowitość i oddanie swoim pasjom.
Sama miała wiele pasji – od muzyki operowej po kolekcjonowanie dzwoneczków przywożonych z każdej wycieczki. Największą z nich była praca z młodzieżą, wprowadzanie uczniów w zawiłości nauk fizycznych i dlatego jestem przekonany, że najlepiej Bogusia czuła się w gabinecie fizycznym na II piętrze a nie w gabinecie wicedyrektorów.
Jako dyrektor szczerze zazdroszczę Panu Bogu, że gdy tam w Niebie pojawia się wakat w Jego radzie pedagogicznej może sobie zatrudnić nauczycieli najlepszych z najlepszych. Ale z drugiej strony nie możemy narzekać – Bogusia była z nami 32 lata.
ODPOCZYWAJ W POKOJU
Tomasz Pluta
[calendar mini=true nav=false]
[calendar mini=true nav=false]