-
AEC v1.0.4
Najnowsze komentarze
Rodzina II LO /19 poniosła w ostatnich dniach olbrzymią stratę. Świadczyć może o tym najlepiej reakcja wielu byłych uczniów, współpracowników, kolegów z pracy, do których zadzwoniłem z tą jakże smutną wiadomością, że Pan Dyrektor Jerzy Pietrzyk po 32 latach zasłużonej emerytury odszedł od nas na zawsze. Wszyscy Oni zareagowali w ten sam sposób – „minutą ciszy”, od której bolą uszy! Pani Prof. Aneta Gizińska-Hwozdyk – Absolwentka II LO z lat 80-tych, a obecnie polonistka i rusycystka w Liceum Skłodowskiej, tak wspomina swojego nauczyciela języka rosyjskiego – zarazem dyrektora szkoły:
Korytarze mojej pamięci Profesor Pietrzyk przemierza tak samo jak korytarze szkoły. Wyprostowany – sprężystym, dyrektorskim krokiem, zawsze z tym samym wyrazem twarzy i wzrokiem skierowanym w głąb korytarza. „Niewyprowadzalny” z równowagi, ciągle, nieustannie, sam do siebie podobny… Tylko czas stopniowo malował mu skronie srebrną farbą i z każdym rokiem dodawał jeszcze większej powagi. Pan Dyrektor budził respekt. W swoim popielatym, nienagannie skrojonym garniturze – jak gdyby na miarę czasów, w których przyszło mu prowadzić szkołę. A doprowadził ją prawie do ostatniego dziesięciolecia XX wieku. Wtedy się wycofał. Nie ścigał się z czasem. Najwyraźniej akceptował jego przewagę.
Na lekcjach języka rosyjskiego u Pana Profesora był zawsze… język rosyjski, a w gabinecie dyrektora było zawsze… jak w gabinecie dyrektora. Nie wygłaszał płomiennych poematów Puszkina, ale ścisłą i logiczną gramatykę języka wykładał dobrze – prawie tak samo dobrze, jak logikę życia i przemijania. Wszystko skrojone na miarę. Ufał uczniom i miał zaufanie do nauczycieli. Przez lata mówiło się o liceum jako o „szkole Pietrzyka” – a to najlepiej podkreśla, jak bardzo był utożsamiany z II LO.
No właśnie szkoła Pietrzyka! Pan Dyrektor Pietrzyk dokonał w swoim zawodowym życiu rzeczy wydawałoby się niemożliwej – przejął w 1970 roku dowodzenie szkołą od jej twórcy dyr. Karola Hermy (wcześniej przez 4 lata asystując mu jako zastępca) i nie pozostał tylko uczniem swojego poprzednika, bo jak mówili już starożytni: „Źle się wywdzięcza Mistrzowi, kto tylko jego uczniem zostaje”. Przez 18 lat dyrektorowania szkole, a właściwie szkołom: LO 19, II LO, ZSO nr 3, ZSO nr 2 emanował spokojem, otwartością na dialog, dzielił się pasją wędrowania po górach! Jak powiedział mi inny wychowanek Pana Dyrektora z tamtych trudnych czasów: „był przyzwoitym człowiekiem” wtedy, kiedy było to prawdziwym wyzwaniem.
Ja zapamiętam Pana Dyrektora Pietrzyka jako człowieka bardzo zainteresowanego tym, co dzieje się na Przemysłowej – o tym rozmawialiśmy podczas świątecznego spotkania pracowników, gdy ostatni raz odwiedził mury naszej szkoły. My odwiedziliśmy Pana Dyrektora półtora roku temu z koncertem kolęd szkolnego chóru. Nie krył wtedy wzruszenia i dumyz tego, że młodzi ludzie „z jego szkoły” przyjechali do niego, do Rokitna.
„Minuta ciszy po umarłych czasem do późnej nocy trwa…” Ta „minuta ciszy” po Panu Dyrektorze Jerzym Pietrzyku powróci przy każdej otwieranej stronie dawnych kronik szkoły, będzie trwać podczas obchodów kolejnych rocznic życia liceum, we wspomnieniach absolwentów. Minuta ciszy powróci przy oglądaniu zdjęć i niejednego tableau na szkolnym korytarzu.
„Minuta ciszy”, Panie Profesorze… Jak na szkolnym apelu. Prowadzi Pan przecież dzisiaj swój ostatni apel – są tu Pana uczniowie, są współpracownicy, następcy. Przekracza Pan dzisiaj ostatni raz progi swego dyrektorskiego gabinetu. Czas na spokój, Panie Dyrektorze… Jak po ostatnim szkolnym apelu kończącym nie rok szkolny ale 83 letnie życie…
AEC v1.0.4
AEC v1.0.4